Robert Kiyosaki: „Obudźcie się, albo przegracie. Oto ostatnia szansa’. Złota rada guru?

Robert Kiyosaki: „Obudźcie się, albo przegracie. Oto ostatnia szansa’. Złota rada guru?

W jednym z najgłośniejszych komentarzy ostatnich miesięcy Robert Kiyosaki – autor „Bogatego ojca, biednego ojca” – ostrzega: „To koniec. Jeśli nadal trzymasz się fałszywego pieniądza, już przegrałeś.

Nowy wpis Kiyosakiego na X jest inspirowany słowami Rona Paula – znanego libertarianina i autora książki „End the Fed” – wywołał poruszenie zarówno wśród zwolenników kryptowalut, jak i inwestorów zainteresowanych złotem i srebrem.

Ale co właściwie oznacza „fałszywy pieniądz”? I dlaczego – według Kiyosakiego i Paula – jego dalsze trzymanie może oznaczać katastrofę finansową?

Źródło: X

Pieniądz fiducjarny – nowoczesna iluzja?

W klasycznej teorii ekonomii, zwłaszcza tej reprezentowanej przez Adama Smitha, wartość pieniądza wywodzi się z realnej pracy, produkcji i rynkowego zaufania. Dzisiejszy system oparty na walutach fiducjarnych (czyli takich, które nie mają pokrycia w dobrach materialnych) odbiega od tej koncepcji.

Smith, choć nie znał terminu „bank centralny” w dzisiejszym znaczeniu, ostrzegał przed „zbytnią ingerencją państwa w naturalny porządek rynku”. Dziś tę ingerencję obserwujemy w pełnej skali – w postaci sterowanych stóp procentowych, dodruku pieniądza i długu publicznego, który przekracza granice wyobraźni.

Z perspektywy austriackiej szkoły ekonomii (Hayek, Mises, Rothbard), centralne planowanie stóp procentowych przez banki centralne to nic innego jak cenowa manipulacja. Gdy bank centralny ustala koszt kapitału, zaburza naturalną informację płynącą z rynku, co prowadzi do błędnych decyzji inwestycyjnych, baniek spekulacyjnych i w końcu – kryzysów gospodarczych.

„Ucieczka” do realnych aktywów

Kiyosaki w swoim wpisie – jak i wielu wcześniejszych wypowiedziach – wskazuje na trzy aktywa, które mogą służyć jako zabezpieczenie przed upadkiem systemu pieniądza fiducjarnego: złoto, srebro i Bitcoin. Każde z nich ma inne cechy: metale szlachetne to fizyczne aktywa o ograniczonej podaży i wielowiekowej historii jako nośniki wartości; Bitcoin zaś to cyfrowa alternatywa, która – mimo zmienności – zyskuje popularność jako zdecentralizowany, deflacyjny środek wymiany.

Czy rzeczywiście nadchodzi koniec?

Ostrzeżenie Kiyosakiego nie jest nowością, ale zyskuje wagę w kontekście obecnej sytuacji – inflacji, napięć geopolitycznych, zadłużenia państw. Dla wielu ekonomistów związanych z nurtem liberalnym to moment prawdy.

Przyszłość należy nie do tych, którzy gromadzą papierowy pieniądz, lecz do tych, którzy – jak pisał Smith – rozumieją wartość realnej pracy i kapitału, wolnej od manipulacji i centralnego sterowania. W tym świetle ostrzeżenie Kiyosakiego to nie manifest strachu, lecz wezwanie do przebudzenia.

To nie pierwszy raz, gdy Kiyosaki zachęca do metali szlachetnych i Bitcoina. Postrzega te aktywa za odporne na gospodarcze kryzysy i cykliczne 'psucie pieniądza’ przez dodruk i zmiany stóp procentowych. Co ciekawe, wśród aktywów wartych zainteresowania nie wymienia akcji, które uważa za przewartościowane i 'wrażliwe’ na ewentualny krach.

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.