Platyna, pallad stanieją. Zasługa barier celnych Trumpa

Metale z grupy platynowców (platinum-group metals, PGMs), jak pallad, rod czy oczywiście platyna, najprawdopodobniej zanotują raptowne spadki wartości. Pomimo długofalowych trendów, które zdecydowanie umacniają ich wartość, są one również podatne na rynkowe wstrząsy. A takim może być realizacja kolejnej z obietnic Donalda Trumpa.

Prezydent USA zapowiedział bowiem, w sposób korespondujący z jego wcześniejszymi sugestiami, nałożenie dedykowanych ceł na sprowadzane do USA samochody. Trump. jak wiadomo, jest gorącym zwolennikiem ochrony amerykańskiego rynku krajowego. Za pomocą ceł chce nie tylko doprowadzić do długofalowej reindustrializacji USA, ale też zyskać istotne źródło przychodu dla państwa.

W drugiej połowie lutego Trump zapowiadał, że dedykowane cła na wybrane produkty, niezależnie od kraju pochodzenia (i niezależnie od osobno nałożonych, 10-procentowych ceł na towary z Chin) wejdą w życie już niedługo. Padła tu data 2. kwietnia. Pośród wyróżnionych w ten sposób produktów poczesne miejsce miałyby zajmować właśnie samochody.

Trump, nemezis importu

Dlaczego ma to takie znaczenie? Otóż produkcja motoryzacyjna jest jedną z tych branż przemysłowych, które wykazują największy popyt na metale takie jak pallad, platyna, rod czy iryd. Znajdują one zastosowanie m.in. w składzie konwerterów katalitycznych (elementu powszechnie cenionego przez złodziei części samochodowych, właśnie z uwagi na dużą zawartość cennych metali).

Z kolei w przypadku samochodów elektrycznych metale te wykorzystywane są w konstrukcji baterii lub ogniw energetycznych. Pojazdy hybrydowe w logiczny sposób łączą elementy wykonane z PGM z obydwu tych kategorii. Sumarycznie, w ujęciu globalnym, sektor motoryzacyjny odpowiada za 40% całkowitego zapotrzebowania przemysłowego na platynę oraz aż 80% popytu na pallad.

Tymczasem wprowadzone przez Donalda Trumpa cła miałyby zachwiać popytem na rynku amerykańskim (czyli jednym z największych na świecie, którego zawirowania odczuwalne są również poza jego granicami). Długoterminowo w istocie mogą doprowadzić do wymuszenia bądź skłonienia producentów do przeniesienia procesów produkcyjnych do Stanów Zjednoczonych.

Platyna błyszczy cenowo – w oddali

Natychmiastowym i krótkoterminowym skutkiem będzie jednak skokowe podniesienie ceny nowych samochodów. To w logiczny sposób zaowocuje spadkiem popytu na nie oraz przeniesieniem zainteresowania na rozwiązania alternatywne (w tym zwłaszcza na samochody używane). Mniejszy popyt przełoży się na redukcję produkcji.

W efekcie tego platyna czy pallad w naturalny sposób również odnotują spadek poziomu zapotrzebowania oraz cen, po których są sprzedawane. Oczywiście tylko tymczasowo. Długofalowo bowiem rozwój wysoko zaawansowanego przemysłu technologicznego wymagać będzie coraz większych ilości metali, w tym także tych z grupy PGM. A to sprzyjać będzie wzrostom ich cen. Ale w perspektywie lat, nie miesięcy.

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.