Panie Powell, co się dzieje ze złotem? Kongresmen pyta FED, gdzie – i czy w ogóle – są rezerwy kruszcu
Kongresmen Alex Mooney skierował do prezesa FED interpelację w kwestii zasobów złota, które znajdują się w skarbcach Rezerwy. Powodem była sytuacja sprzed paru lat, a dotycząca niemieckiego złota. Do dziś nie doczekała się ona przy tym wyjaśnień. Zwłaszcza takich, które rozwiałyby obawy o to, że złota w Dyspozycji FED może być daleko mniej, niż się to oficjalnie przyznaje.
Dekadę temu – w 2013 roku – niemiecki Bundesbank zażądał zwrotu swoich zasobów królewskiego metalu. Konkretnie chodziło o 300 ton kruszcu, przechowywanych w skarbcu nowojorskiego oddziału FED. Praktyka przechowywania swego złota przez kraje europejskie za morzem – gł. w Ameryce i Wielkiej Brytanii – ma swoje źródło w epoce Zimnej Wojny.
Obawiano się wówczas, że w razie wybuchu III wojny światowej i sowieckiego najazdu na Europę zasoby te wpadną w ręce agresora. Ich ewakuacja w warunkach nuklearnego (jak przewidywano) starcia byłaby bowiem trudna do wyobrażenia.
Czasy jednak się zmieniają, i wiele banków centralnych podjęło decyzję o powrocie swoich kosztownych rezerw. Prócz Francji, Belgii, Holandii i Austrii (czy Polski – w 2019 r. NBP sprowadził ponad 100 ton z Londynu) był to też bank centralny Niemiec.
No i zaczął się problem.
Zobacz też: Pociągi zostaną u nas – Finlandia zdecydowała, Rosja wściekła, ale bezsilna
Ktokolwiek widział złoto
Okazało się bowiem, że realizacja prośby/żądania Niemców o zwrot ich złota zajęła „zaledwie” ponad trzy lata. Wzbudziło to niewygodne dla FED kontrowersje. Wniosek był bowiem oczywisty – trwająca trzy lata realizacja zwrotu oznaczała, że Rezerwa nie miała tego złota w swojej dyspozycji, i zajęło jej to tak długo, ponieważ po prostu musiała je odkupić.
Prowadziło to także do innych niezręcznych pytań. Jeśli bowiem nie miałaby ona – jakoby przechowywanych przez siebie (i to oddzielnie) – niemieckich złotych aktywów, to co można powiedzieć o stanie rodzimych, amerykańskich?
Pytanie to zadało między innymi jedno ze stowarzyszeń, Gold Anti-Trust Action Committee (GATA). Zwróciło się ono do FED z formalnym wnioskiem w trybie dostępu do informacji publicznej. Ten jednak odmówił odpowiedzi.
Komitet GATA nie położył uszu po sobie, inicjując kampanię medialną w tej kwestii.
Zobacz też: Giga-fundusze będą się tłumaczyć z ESG i zmowy monopolistycznej
Panowie z FED, co się dzieje z rezerwami…?
Temat podchwycił również wspominany kongresmen. Alex Mooney, republikanin z Wirginii Zachodniej, od dłuższego czasu uchodził za raczej niechętnie nastawionego do FED. Był on m.in. współinicjatorem projektów ustaw przywracających standard złota czy zakazujących prac nad cyfrowym dolarem.
Teraz zaś wysłał do Rezerwy list, który Jerome Powellowi może być trudniej zignorować niż zwykły wniosek o informację. Wynika to z faktu szerokich uprawnień kontrolnych i nadzorczych Kongresu w stosunku do instytucji federalnych. W liście tym pisze:
Kwestie poruszane przez kongresmena nie obejmują zatem wprost pytania pt. „Czy amerykańskie złoto odjechało pociągiem-widmo w siną dal – a jeśli tak, to dokąd?”, ale i tak odpowiedź na nie może być mocno niewygodna.
Warto bowiem wspomnieć, że skarbce FED są bardzo rzadko wizytowane przez kogokolwiek spoza Banku. Nie byłoby zatem niemożliwe, by faktycznego braku złota w dyspozycji Rezerwy nikt z zewnątrz po prostu nie zauważył.
Pozostaje poczekać do 15 stycznia – i zobaczyć, czy i tym razem nie znajdą się ważkie powody, które uniemożliwiłby odpowiedź na te pytania
Może Cię zainteresować: