Nie tylko złoto i srebro! Te metale właśnie eksplodowały, ale to może być pułapka

Nie tylko złoto i srebro! Te metale właśnie eksplodowały, ale to może być pułapka

W ostatnim czasie dużo mówi się przede wszystkim o złocie i srebrze. Nie są to jednak jedyne metale szlachetne, na które warto zwrócić uwagę. Na pierwszy rzut oka wygląda jak triumfalny powrót – platyna i pallad gwałtownie rosną, inwestorzy się ekscytują, a wykresy biją na alarm. Ale przyjrzyjmy się temu z bliska.

Nie wszystko złoto, co świeci. Czasem to platyna i pallad – i to one właśnie szykują rynek na wielki zwrot

Platyna właśnie zaliczyła dynamiczny rajd, podobnie jak w drugiej połowie maja. Wszystko przy ogromnym wolumenie i wyraźnym skoku otwartych pozycji na rynku kontraktów futures. „Cena platyny gwałtownie wzrosła, a towarzyszy jej duży wolumen i znaczący wzrost open interest” – czytamy w obszernej analizie na mining.com. I tu zaczyna się robić ciekawie. Bo tak samo było w 2020 roku – tuż przed… gwałtownym załamaniem.

Jeszcze wcześniej, pod koniec 2019, historia potoczyła się podobnie. W obu przypadkach – szybkie wzrosty, ogromny entuzjazm… a potem zimny prysznic.

To jednak nie wszystko. Do gry wszedł też pallad, który często porusza się w tym samym rytmie co platyna. W przeszłości, gdy oba metale notowały jednocześnie wysokie wolumeny i nagły rajd cenowy, kończyło się to identycznie: dynamiczną korektą. „To właśnie wtedy dochodziło do finalnych szczytów” – podkreśla autor. I dodaje, że dziś znów widzimy te same sygnały.

Co wywołało ten skok? Tu ekspert nie ma wątpliwości: „Nie nastąpiła żadna istotna zmiana w podaży ani popycie. Nie było przełomowych informacji z przemysłu motoryzacyjnego, w którym oba metale są wykorzystywane. Jedynym powodem wzrostów jest bardzo byczy sentyment inwestorów.”

W skrócie: nie wydarzyło się nic. To po prostu emocje i nagły entuzjazm tłumu. I to jest największy alarm.

Nie ma żadnych przełomów – jest tylko hype

Platyna rośnie bez fundamentalnych podstaw. A kiedyś już to widzieliśmy. I za każdym razem kończyło się tak samo. Cytując autora: „Gdy coś wydaje się super pilne i masz wrażenie, że trzeba działać natychmiast, zazwyczaj lepiej nie reagować, tylko odpowiedzieć po namyśle.”

I choć platyna i pallad mogą wydawać się teraz błyszczącą okazją inwestycyjną, historia uczy, że często to właśnie wtedy warto zachować największą ostrożność. Bo gdy tłum rzuca się na coś, co wygląda tanio – bardzo często kończy się to równie gwałtownym odwrotem.

Na koniec ciekawostka historyczna: platyna była kiedyś uznawana za bezwartościowy odpadek. Hiszpańscy konkwistadorzy, polując na złoto w kolumbijskich rzekach, natykali się na ten srebrzysty metal i… wyrzucali go z powrotem do wody. Nazywali go „platina del Pinto” – czyli „małe srebro z rzeki Pinto”. Minęły wieki, zanim zrozumiano, że to metal rzadszy i w wielu przypadkach cenniejszy od złota. I jak widać, do dziś potrafi zaskoczyć.





Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.