Nagły skok ceny złota. Okoliczności polityczne i ewolucja oczekiwań względem kroków Fed

Sygnały, jakie w tym tygodniu wyraził Jerome Powell z Fed, jak jak również niedawny i (prawie) nieprzewidywalny zamach na Donalda Trumpa, przełożyły się na ewolucję ceny złota. Królewski metal zanotował gwałtowny wzrost notowań.

Ceny złota doznały raptownego skoku od początku bieżącego tygodnia. Ich poziom zbliżył się do rekordowego, osiągając wartości powyżej 2460 dolarów za uncję.

Wpływ na umocnienie się notowań królewskiego metalu wpływ miały przede wszystkim oczekiwania w stosunku do dalszych kroków Rezerwy Federalnej. Obserwatorzy spodziewają się z jej strony dwóch obniżek stóp procentowych, rzędu ćwierci punktu procentowego.

Oczekiwania te wysnuto na podstawie obserwacji założeń polityki Fed. W poniedziałek Jerome Powell, szef Rezerwy, zadeklarował, że coraz bliżej do osiągniecia wyznaczonego celu inflacyjnego na poziomie 2%.

To z kolei uprawdopodabnia cięcie stóp – a to z kolei wpływa na wzrost ceny złota, dla którego niższe wymiary stóp są tradycyjnie korzystne. Dokładają się do tego dane dot. giełdowych funduszy ETF. Zasoby w nich zgromadzone również odnotowały wzrost – co premiuje cenę kruszcu.

Ceny złota w cieniu niepokoju

Omawiając aspekty ekonomiczne, nie sposób nie wspomnieć o tych nieekonomicznych – których wpływ jest równie przemożny. Oczywistym, a przy tym także do przewidzenia czynnikiem jest naturalnie zamach na Donalda Trumpa.

Nie wchodząc w dywagacje dot. dalekosiężnych skutków politycznych, miał też wpływ na rynek kruszcu. Spowodował bowiem wzrost notowań szans b. prezydenta na ponowne objęcie funkcji prezydenta. To może z kolei mieć dwojaki wpływ.

Polityka ekonomiczna Trumpa historycznie zawierała cięcia podatkowe oraz regulacyjne. Historycznie wpłynęły na ożywienie gospodarcze w USA. To z kolei umacniałoby notowania akcji, relatywnie zmniejszając popyt na kruszce. Prowadziłoby to do spadku ceny złota.

Z drugiej strony, rozchwianie sceny politycznej i nastrój niepokoju może umacniać zapotrzebowanie na bezpieczną przystań dla kapitału. Którą to rolę tradycyjnie pełniło (i pełni) złoto.

Jeszcze jednym czynnikiem, który będzie mieć duże znaczenie dla dalszej ewolucji wartości złotego metalu, są przewidywania dot. polityki fiskalnej Trumpa w przyszłości.

Jeśli postawi on, jak zapowiadał, na obniżenie (lub chociaż zamrożenie) ciężarów fiskalnych w obliczu monstrualnego deficytu rządu federalnego USA, może to osłabić dolara. A to w prosty sposób premiuje złoto.