Kłótnia o trzecie największe zasoby złota świata. UE poucza – i wyciąga rękę

Kłótnia o trzecie największe zasoby złota świata. UE poucza – i wyciąga rękę

Do kogo w istocie należą narodowe rezerwy złota? To pytanie, które wydawać się może trywialne, bynajmniej takowym nie jest – co unaocznia awantura, która właśnie wybucha. Jej stawka jest niebagatelna: faktyczna kontrola nad trzecimi największymi rezerwami złota na całym świecie (i w dalszej kolejności – nie tylko nad nimi). W sporze tym stanęły naprzeciw siebie Włochy oraz Unia Europejska, która – choć sprawa dotyczy polityki krajowej – jak zwykle uznała się za władną w tej kwestii.

Wszystko zaczęło się od drobnej poprawki, którą w toku debaty w Izbie Deputowanych zgłoszono do włoskiego budżetu. Poprawka owa, autorstwa Lucia Malana z partii Bracia Włosi (należy do niej m.in. premier Meloni), oficjalnie stwierdza i wprowadza do obiegu prawnego zasadę, którą Włochy traktowały dotąd zwyczajowo, jednak która z wolna stawała się założeniem coraz bardziej abstrakcyjnym – o czym świadczy sam fakt, że pomysł jej oficjalnego unormowania wywołał kontrowersje.

UE: wola instytucji ponad wolą społeczeństw

Zasada dotyczy tego mianowicie, że narodowe rezerwy złota Włoch, choć znajdują się fizycznie w dyspozycji tamtejszego banku centralnego, należą w rzeczy samej do Włoch. I to ostatnie ma zostać prawnie stwierdzone. „Rezerwy złota, zarządzane i przechowywane przez Bank Włoch, należą do Państwa, w imieniu włoskiego ludu” – głosi dosłownie poprawka. Chodzi tutaj o zasoby rzędu 2452 ton kruszcu, oficjalnie trzecie lub czwarte największe na świecie (po USA i Niemczech, a nieoficjalnie też po Chinach).

Poprawka nie ma na celu przejęcia tego kruszcu, nie zmienia także zasady zarządzania nim. Stwierdza, tylko i aż, do kogo ultymatywnie ono należy. I ta właśnie konkluzja rozjątrzyła Unię Europejską, która twierdzi, że nie, to bynajmniej nie Włochy są właścicielem włoskiego złota. Kto w takim razie? Pośrednio – twierdzi Unia – właśnie sama Unia. Jak to w ogóle możliwe? Otóż UE wychodzi z założenia, że suwerenność narodowa musi ustąpić pierwszeństwa suwerenności instytucji wspólnotowych i ich zasad.

Włochy: skonsultujemy, ale złoto i tak jest nasze

Konkretnie, chodzi tutaj o zasadę „autonomii banku centralnego”. W myśl tej zasady, banki centralne w UE nie przyjmują poleceń od rządów krajowych. Przyjmują je za to… od UE – reprezentowaną przez należący do unijnych struktur biurokratycznych Europejski Bank Centralny. Logiczna konkluzja wypływa z tego taka, że Włochy nie mogą zadeklarować swych rezerw złota swoimi, faktycznie należą one bowiem nie do narodu czy elektoratu, lecz centralnych bankierów, na czele z EBC.

Jak ostrzegła UE – która na tę okazję przypomniała sobie o jakże często ignorowanych w unijnej praktyce politycznej traktatach założycielskich wspólnoty – uchwalenie poprawki mogłoby doprowadzić do złamania wspomnianych unijnych traktatów i statutu EBC. Włochy, reprezentowane przez rząd Meloni, odpowiedziały, że „skonsultują” przepisy z Bankiem Włoch oraz EBC. Z uchwalenia poprawki jednak nie zamierzaj rezygnować.

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!