Jeden z największych wydobywców metali szlachetnych wstrzymuje ic eksport. Ale tylko w specyficznej formie

Rosyjski rząd wprowadził raptowny zakaz eksportu metali szlachetnych – tyle, że pod specyficzną postacią. Chodzi o skrawki i złom złota oraz innych metali, które wbrew pozorom uznano tam za szczególnie ważne. I nie bez powodu.

Zakaz w teorii jest kompleksowy, i dotyczy wszystkich form odpadów, które zawierają metale szlachetne. Chodzi zatem zarówno o „czysty” złom złota, srebra, platyny czy palladu, jak i elementy zawierające te metale w swym składzie. Zakaz ma obejmować także elementy z innych metali, które jednak są platerowane metalami szlachetnymi, a także części i podzespoły, w których te bywają wykorzystywane.

To ostatnie dotyczy w szczególności części elektrycznych i elektronicznych. W ostatnim czasie masowo wzrasta bowiem znaczenie odzyskiwania metali szlachetnych z elektronicznych odpadów. Te zawierają go bowiem całe tony, zaś wraz z postępem technologicznym proces ten staje się coraz bardziej opłacalny ekonomicznie.

Strategiczny złom złota

I właśnie ekonomiczny cel ma zresztą rosyjski zakaz. Władze na Kremlu, które szeroko wykorzystują swoje możliwości jako wydobywcy, producenta i eksportera znacznych wolumenów metali szlachetnych do obchodzenia sankcji i płatności za towary nimi objęte, chcą bowiem umocnić swoją pozycję również i w tym segmencie rynku.

Mówiąc prościej – Rosja nie chce oddawać swego złotego i srebrnego złomu innym krajom. Woli, by zamiast tego odzyskiwaniem cennego kruszcu z nich zajęły się krajowe podmioty. Jak ujęto to w oficjalnym komunikacie, rządowi chodzi o to, by „zminimalizować zależność od międzynarodowych rynków” oraz „zwiększyć wykorzystanie mocy przerobowych rosyjskich przedsiębiorstw”.

Oczywiście, biorąc pod uwagę wewnętrzne realia społeczne i gospodarcze w Rosji, owe krajowe podmioty należeć będą zapewne do „zaprzyjaźnionych z Kremlem” biznesmenów. Oligarchów, innymi słowy – w których interesie działanie realistycznie może być jednym z wyznaczników polityki Kremla. I których lobbing mógł również być znaczącym przyczynkiem do wydania takiego zakazu.

Proza życia po swojemu

Jak to w Rosji bywa, zakaz przewiduje jednak wyjątki, przypadki szczególne i inne zastrzeżenia. Nie obowiązuje on w przypadku katod antymonowych (czyżby nie znalazł się żaden chętny, by na tychże zarobić…?), a także partie, w których złom złota nie przekracza masy 500 gramów. Oczywiście rodzi to pewne ryzyko korupcyjne, a także stwarza przestrzeń do omijania przepisów – ale wątpliwe, by stanowiło to zaskoczenie nawet dla samych autorów rozporządzenia.

Zakaz wszedł w życie z dniem 1. grudnia. W teorii obowiązywać ma do 31. maja 2025. Ale, jak to często bywa w rosyjskiej rzeczywistości prawnej, fakt oficjalnego ogłoszenia tego jeszcze niczego nie oznacza. Jest bowiem równie możliwe, że zakaz zostanie zniesiony przed czasem – jeśli komuś będzie to na rękę – jak i że będzie przedłużany. Być może nawet na długo.

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!