Giełda złota wstrzymuje działanie. Awaria przez napór chętnych

We czwartek Koreańska Giełda Złota (Korean Gold Exchange) nagle wstrzymała pracę. Nie w wyniku planowanej przerwy – lecz awarii. Tysiące Koreańczyków, którzy z uwagi na cały szereg czynników pragną szybko zainwestować swe oszczędności w kruszce, przeciążyło jej systemy.

Zainteresowanie mieszkańców Republiki Korei złotem utrzymywało się na rekordowym poziomie od niemal trzech miesięcy. I ciągle rosło – mając ku temu konkretne powody. Już jesienią tego roku gospodarka Korei obserwowała bowiem słabe notowania tamtejszej waluty, wona, a także podwyższone koszty pozyskiwania kapitału.

Sytuację tę w końcowych tygodniach roku 2024 i pierwszych tygodniach bieżącego zaostrzała dodatkowo „ekspansywna” polityka monetarna Banku Korei. Tamtejszy bank centralny, mając na względzie stymulację popytu i niedopuszczenie do kryzysu gospodarczego, rozpoczął bowiem tzw. luzowanie ilościowe, czyli masowe transfery pieniądza na rynek.

Choć nie wywołało to radykalnego załamania wartości wona, to długoterminowo jej spadek w konsekwencji takich działach może być trudny do uniknięcia. Bank Korei niespecjalnie miał jednak wyjście, do wspomnianych bolączek kraju dołożyły się bowiem kolejne. W grudniu ubiegłego roku Koreą wstrząsnął bowiem największy od dekad kryzys polityczny.

„Ciekawe czasy”

Urzędujący prezydent, Yoon Suk Yeol, usiłował wprowadzić stan wyjątkowy (czy też, jak chcą krytycy, wewnętrzny zamach stanu). Próba okazała się dlań dotkliwą porażką. Koreański parlament przegłosował impeachment Yoona. Obecnie znajduje się on w areszcie domowym, a o jego finalnym odsunięciu od władzy (bądź przywróceniu do niej) zadecyduje tamtejszy Sąd Najwyższy.

Kryzys i jego następstwa (także bowiem konstytucyjny następca Yoona, premier Han Duck-soo, musi jako pełniący obowiązki prezydenta mierzyć się z impeachmentem przez parlament, kontrolowany przez opozycję) miały niemal sejsmiczne konsekwencje dla oglądu stabilności sytuacji w Korei. I przez to także notowań jej waluty. Won uchodzi bowiem nie tylko za osłabiony, ale też bardziej chwiejny.

I w tej skomplikowanej sytuacji doszedł do tego jeszcze jeden, i to ogromny czynnik. Czyli Donald Trump i jego groźba nałożenia ceł na towary importowane do USA. Z początku zapowiedzi te traktowano jedynie jako hasła kampanijne. Zmieniło się to jednak, gdy Trump faktycznie zagroził cłami Kanadzie i Meksykowi (a wcześniej jeszcze też Kolumbii).

Giełda złota na czerwono

Mając to na względzie, nie dziwi, że Koreańczycy rzucili się ratować swoje oszczędności – a wybraną przez wielu drogą do tego była właśnie giełda złota. Popyt na królewski metal utrzymywał się tam na podwyższonym poziomie już od grudnia. I nie słabł – a wprost przeciwnie. We wtorek, 6. lutego, Koreańska Giełda Złota zanotowała rekordowy wolumen obrotów.

Przekroczył on (po raz pierwszy od utworzenia Giełdy w 2014 r.) 100 miliardów wonów dziennie. Dla porównania, jeszcze w ciągu ostatniego października było to około 50 mld. Systemy, które Giełda Złota wykorzystuje do obsługi swoich operacji, niestety nie wytrzymały tego obciążenia. Napływ był taki, że we wtorek rano kolejka oczekujących liczyła 19 tys. chętnych, zaś czas oczekiwania na dostęp do strony wyniósł 5 godzin i 20 minut.

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.