Fed zmienia zdanie, a złoto pikuje w dół. Co banki centralne wiedzą, czego nie mówią inwestorom?
Wtorkowa sesja przyniosła wyraźne osłabienie notowań złota i srebra na amerykańskich rynkach. Co ciekawe, ta korekta ma przede wszystkim charakter techniczny – traderzy realizują zyski po spektakularnych wzrostach z października, kiedy złoto osiągnęło historyczne maksimum powyżej 4,380 USD. Wyprzedaż nie ogranicza się tylko do metali szlachetnych. Azjatyckie i europejskie giełdy zamknęły się również na minusie, a amerykańskie indeksy wskazywały na słabsze otwarcie. To sygnał, że mamy do czynienia z szerszą falą awersji do ryzyka na globalnych rynkach.
Fed wstrzymuje oddech rynkom
Głównym powodem nerwowości inwestorów jest rosnąca niepewność co do grudniowej decyzji Rezerwy Federalnej. Jeszcze kilka tygodni temu rynek niemal pewny był kolejnej obniżki stóp procentowych. Teraz? To już nie jest to takie pewne. Taka zmiana narracji zawsze wywołuje falę realizacji zysków, szczególnie na aktywach takich jak złoto, które w ostatnich latach zachowywały się wyjątkowo mocno. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA oscyluje obecnie wokół 4,1%, co jest istotnym poziomem psychologicznym. Wysoka rentowność obligacji tradycyjnie stanowi konkurencję dla złota, które samo w sobie nie przynosi odsetek. Z kolei indeks dolara pozostaje nieznacznie niżej, co przynajmniej częściowo łagodzi presję na metale szlachetne – słabszy dolar zazwyczaj wspiera notowania kruszców.
Banki centralne nie zwalniają tempa
Mimo krótkoterminowej korekty, fundamenty rynku złota pozostają solidne. Goldman Sachs szacuje, że we wrześniu same Chiny dokupiły około 15 ton złota do swoich rezerw walutowych. W sumie banki centralne na całym świecie nabyły w zeszłym miesiącu 64 tony kruszcu – ponad trzykrotnie więcej niż w sierpniu. I wszystko wskazuje na to, że zakupy trwają również w listopadzie. To właśnie polityka banków centralnych była kluczowym motorem wzrostów złota w ostatnich trzech latach. Paradoksalnie, dokładna skala tych zakupów pozostaje owiana tajemnicą – wiele krajów celowo nie ujawnia pełnych danych o swoich transakcjach. Bloomberg zwraca uwagę, że mimo kluczowej roli suwerennych zakupów w kształtowaniu cen złota, ten aspekt rynku pozostaje w dużej mierze niewidoczny dla zwykłych inwestorów.
Kryptowaluty również pod presją
Nawet Bitcoin poczuł presję, spadając poniżej 90,000 USD, co dodatkowo pogorszyło nastroje na globalnych rynkach finansowych. Spadek najpopularniejszej kryptowaluty wywołał obawy o spiralę wyprzedaży napędzaną przez inwestorów korzystających z dźwigni finansowej. Kryptowaluty przez większą część tego roku rosły równolegle z akcjami, zanim nadzieje na kontynuację hossy zaczęły słabnąć.
Ropa naftowa w punkcie zwrotnym?
Warto też zwrócić uwagę na cenę ropy naftowej, która utrzymuje się w okolicach 60 dolarów za baryłkę. To stosunkowo niski poziom, który może wskazywać na obawy o spowolnienie globalnego wzrostu gospodarczego. Z jednej strony niższe ceny energii to ulga dla gospodarstw domowych i firm, z drugiej – mogą sygnalizować spadający popyt i problemy w światowej ekonomii.
Analiza techniczna – gdzie są kluczowe poziomy?
Z perspektywy analizy technicznej zarówno złoto, jak i srebro znajdują się obecnie w kluczowych momentach, które mogą zadecydować o kierunku ruchu w najbliższych tygodniach.
Złoto – walka o 4,000 USD
Grudniowe kontrakty futures na złoto mają przed sobą wyraźnie zarysowane poziomy wsparcia i oporu. Po stronie byczej, następnym celem cenowym jest przebicie i zamknięcie powyżej historycznego rekordu na poziomie 4,398 USD. To byłby silny sygnał kontynuacji trendu wzrostowego. Jeśli jednak presja sprzedażowa się utrzyma, niedźwiedzie będą dążyć do zepchnięcia ceny poniżej kluczowego wsparcia przy 4,000 USD. To okrągły poziom psychologiczny, który ma duże znaczenie dla traderów. Pierwszy opór znajduje się przy nocnym szczycie na poziomie 4,055 USD, a następnie przy tygodniowym maksimum 4,107 USD. Z kolei pierwsze wsparcie to właśnie wspomniany poziom 4,000 USD, a kolejne znajduje się przy nocnym dołku na 3,997 USD.
Srebro – test powyżej 50 USD
Srebro zachowuje się technicznie nieco lepiej niż złoto – byki mają tutaj przewagę w krótkim terminie. Następnym celem cenowym dla strony popytowej jest zamknięcie powyżej solidnego oporu technicznego przy 54,415 USD – to poziom z zeszłego tygodnia, który stanowił rekord wszech czasów. Dla niedźwiedzi kluczowe będzie wypchnięcie ceny poniżej wsparcia przy 47,50 USD, co otworzyłoby drogę do głębszej korekty. Pierwszy opór znajduje się przy nocnym maksimum 50,38 USD, a następnie przy okrągłym poziomie 51,00 USD. Po stronie wsparcia mamy nocne minimum przy 49,115 USD oraz psychologiczny poziom 49,00 USD. Warto pamiętać, że rynek złota funkcjonuje poprzez dwa podstawowe mechanizmy wyceny. Pierwszy to rynek spot, który określa ceny przy natychmiastowej dostawie. Drugi to rynek futures, który ustala ceny dla dostaw w przyszłości. Ze względu na pozycjonowanie pod koniec roku i płynność rynkową, grudniowy kontrakt futures na złoto jest obecnie najbardziej aktywnie notowany na giełdzie CME. To właśnie te kontrakty wyznaczają teraz kierunek dla całego rynku.
Konkluzja
Obecna korekta to naturalne zjawisko po tak dynamicznych wzrostach. Metale szlachetne rzadko poruszają się w linii prostej, a realizacja zysków przez traderów technicznych jest normalnym elementem rynku. Długoterminowe fundamenty – zakupy banków centralnych, niepewność geopolityczna, obawy o stabilność rynków finansowych i rosnące zadłużenie – przemawiają za dalszym utrzymaniem wysokich cen metali szlachetnych. Dla inwestorów rozważających fizyczne posiadanie kruszcu, takie okresy realizacji zysków mogą stanowić interesującą okazję do uzupełnienia portfela w lepszych cenach. Warto przy tym pamiętać o wyborze sprawdzonego źródła zakupu – Sklep Szlachetne Inwestycje oferuje szeroki wybór monet i sztabek inwestycyjnych z pełną przejrzystością cen i autentyczności produktów, co jest kluczowe przy budowaniu długoterminowego portfela opartego na metalach szlachetnych. Najbliższe sesje pokażą, czy 4,000 USD dla złota i 49 USD dla srebra utrzymają się jako solidne wsparcia, czy też zobaczymy głębszą korektę. Jedno jest pewne – zmienność pozostanie podwyższona, dopóki rynek nie otrzyma jasnych sygnałów od Fed oraz wyników korporacyjnych z kluczowych sektorów gospodarki.
