Cena tego metalu wzrosła w 2025 roku o 150%. W 2026 powtórzy wyczyn?
Niepozorne srebro w ostatnich miesiącach wyrasta na gwiazdę rynku surowców. Cena przekroczyła właśnie 79 USD za uncję, co w skali roku oznacza wzrost o około 150%. To jeden z najsilniejszych rajdów w historii metali szlachetnych i dowód, że inwestorzy coraz poważniej traktują srebro jako aktywo inwestycyjne, już nie tylko jako tańsze złoto.
Co rozpędza popyt i stymuluje wyobraźnię byków? Cena metalu znalazła się w przełomowym punkcie. Dalsze wzrosty z tego poziomu mogą oznaczać radykalną transformację roli srebra w gospodarce światowej. Nagły spadek z tego poziomu może zapowiadać jednak, że rewolucja nie przyjdzie tak łatwo i rozpędzona była w dużej mierze intensywną spelulacją.
Fundamenty wzrostu
Wzrosty nie są dziełem przypadku ani chwilowej euforii. Sprzyja im kilka istotnych czynników. Po pierwsze, oczekiwania dalszych obniżek stóp procentowych w USA oraz słabnący dolar czynią srebro atrakcyjnym schronieniem kapitału. Po drugie, globalna niepewność: zarówno geopolityczna, jak i ekonomiczna sprawia, że inwestorzy coraz częściej kierują uwagę na metale szlachetne.
Do tego dochodzi strukturalny deficyt podaży oraz rosnący popyt przemysłowy, szczególnie w sektorach związanych z AI, centrami danych i energetyką. Srebro pełni zatem podwójną funkcję: jest zabezpieczeniem kapitału i jednocześnie kluczowym surowcem dla nowoczesnej gospodarki.
Momentum i spekulacyjny kapitał
Rynek srebra wyraźnie wyprzedza złoto, które także bije rekordy. Momentum jest silne, a płynność niska, co sprzyja agresywnym zakupom spekulacyjnym. Jednak warto pamiętać, że srebro bywa ekstremalnie zmienne.
Wzrosty mogą przybierać charakter paraboliczny, by potem gwałtownie korygować. To nie jest metal dla inwestorów szukających spokojnego snu; raczej dla tych, którzy myślą w perspektywie długoterminowej i wierzą w istotne zmiany w polityce monetarnej.
Złoto nadal pozostaje „bezpieczną przystanią”: łatwiejsze w przechowywaniu, bardziej deficytowe i preferowane przez banki centralne. Srebro jest bardziej zmienne, ale dzięki niższej kapitalizacji rynkowej i rosnącemu zastosowaniu przemysłowemu jego potencjał wzrostu jest większy.
Prognozy cenowe
Na Wall Street coraz częściej mówi się o możliwości osiągnięcia przez srebro 90 USD za uncję w pierwszej połowie 2026 roku. To realistyczny scenariusz, jeśli inflacja utrzyma się na wysokim poziomie, stopy procentowe będą nadal cięte, a geopolityka stanie się bardziej napięta. Powoli srebro staje się barometrem ryzyka, odzwierciedlającym dewaluację gotówki, deficyty budżetowe i zmiany w gospodarce technologicznej.
Przesłanki do dalszych wzrostów są wyraźne. Rośnie tolerancja wobec inflacji w USA, deficyty monetarne stają się strukturalnym problemem, a ograniczenia w wydobyciu utrzymują presję na ceny. Do tego dochodzi skokowy popyt przemysłowy związany z AI i centrami danych oraz napięty rynek fizyczny, który generuje wyraźną premię wobec kontraktów futures.
Mimo byczego momentum, krótkoterminowo rynek może doświadczyć korekty. Niektóre analizy sugerują, że cena srebra może tymczasowo spaść nawet w okolice 55 lub 60 USD za uncję. W średnim i długim terminie perspektywy pozostają jednak optymistyczne i mogą wspierać przekroczenie 100 USD za uncję, zwłaszcza jeśli globalne czynniki fundamentalne będą sprzyjały metalowi.
Srebro przestało być metalem drugiego wyboru. Jego zmienność, rosnąca rola w przemyśle oraz powiązanie z kluczowymi trendami technologicznymi czynią z niego aktywo o dużym potencjale wzrostu. Dla inwestorów patrzących w przyszłość, którzy obserwują zmiany w polityce monetarnej i globalnej gospodarce, srebro staje się nie tylko surowcem, ale strategicznym wskaźnikiem trendów światowych.
