175 tys. firm na rynku, zarejestrowana – co dwudziesta. FATF bierze na cel ogromny rynek kruszcu

Financial Action Task Force (FATF), międzynarodowa grupa zadaniowa ds. przestępczości finansowej, zwróciła swą uwagę na Indie. Jak zauważa bowiem ów organ – ze zgrozą, którą w biurokratycznej duszy wywołać może jedynie perspektywa nieuregulowanej wolności – rządowa kontrola nad finansami obywateli w tym kraju nie jest absolutnie szczelna.

W szczególności – wymyka jej się rynek kruszców i kamieni szlachetnych. Indie to drugi największy rynek świata pod tym względem, zaś cenne metale i klejnoty są tam tradycyjnie popularne i kulturowo cenione. Jest on także ogromnym importerem surowców, a także istotnym eksporterem biżuterii i obrobionych produktów jubilerskich.

FATF ogółem chwali Indie za „wysoki stopień podporządkowania się” jej wytycznym. Razi ją jednak sytuacja, w której rynek złota wymyka się lepkiemu spojrzeniu władz. W indyjskiej branży kruszcowej działać ma bowiem 175 tys. firm. Zaledwie jednak 9,5 tys. zarejestrowało się w indyjskiej Radzie Promocji Eksportu Klejnotów i Biżuterii (Gem and Jewellery Export Promotion Council).

Co prawda rejestracja taka nie jest przymusowa – jednak zdaniem FATF jest to zatrważająca luka prawna. No bo jakże to tak, żeby przedsiębiorcy sobie ot, tak działali, bez przymusu kolejnej kontrolnej rejestracji?

Wolność jako zagrożenie dla rządowej władzy

Organ ten biadoli także, że „procedury monitorujące” na rynku złota w Indiach nie obejmują transakcji z użyciem gotówki. Z punktu widzenia klientów to ogromny plus, ale dokładnie dlatego FAFT życzyłaby sobie odebrania ludziom tej możliwości. Przecież „środków prewencyjnych”, których stosowanie zaleca organ, nie wymyślono po to, żeby ludzie po prostu je sobie omijali.

FATF dostrzega przy tym perfidną przewrotność nabywców kruszcu. W niecny sposób przestrzegają oni prawa, złośliwie nabywając biżuterię czy klejnoty za gotówkę w ramach ustawowego limitu transakcji gotówkowych. A taka bezczelność, jak punktuje, „poddaje w wątpliwość odstraszający charakter zapisów karnych„. No skandal, jednym słowem,

A i to to nie wszystko, Indie bowiem, jak zauważono, nie „nadzorują” w wystarczający sposób aktywów kryptograficznych i ich posiadaczy. Wnioski te sformułowano w raporcie, który FATF opublikowała. Jest on skutkiem wizyty roboczej jej przedstawicieli w Indiach, w listopadzie 2023, zaś jego napisanie zajęło organizacji zaledwie niecały rok.

Oficjalny powód do jego sporządzenia – pranie brudnych pieniędzy – naturalnie również się w Indiach zdarza, i to nawet na szeroką skalę. Jest to jednak nieunikniony efekt naturalnych ludzkich odruchów, i ma miejsce w dowolnych okolicznościach. W tym także w warunkach totalnej kontroli, tak bliskiej sercu FATF.

Panoptykon, czyli świat wg FATF

W teorii główną misją FATF jest koordynacja międzynarodowych wysiłków w walce z finansowaniem terroryzmu. W praktyce organ ten w mniejszym stopniu przejmuje się terroryzmem jako takim. Jego wysiłki sprowadzają się raczej do promowania inwigilacji majątkowej i podważania indywidualnej prywatności finansowej na rzecz wszechogarniającej kontroli rządów.

W istocie można odnieść niekiedy wrażenie, że FATF zachowuje się czasem jak międzynarodowy związek zawodowy – taki, który reprezentowałby interesy rządowych biurokratów i polityków, łasych na zwiększanie swojej władzy nad obywatelem.

FATF nie ma (ku swemu słabo skrywanemu żalowi) formalnej władzy nad państwami. Egzekwuje ona swoje postulaty poprzez nacisk nieformalny. W tym celu prowadzi rankingi i oceny krajów. Te ze słabym (tj. niedostatecznie inwigilacyjnym) reżimem kontrolnym w zakresie finansów mogą trafić na prowadzone przez organizację „szarą” i „czarną” listę.

Jesteś zainteresowany zakupem srebra lub złota inwestycyjnego? Sprawdź ofertę FlyingAtom.Gold!
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.