Zgarnął 12 milionów w kilka minut! Bezbłędny snajper znów uderza. Jaki coin ustrzelił tym razem?
Świat krypto wprost kocha takie historie. Błyskawiczne strzały, ogromne zyski i… znajome nazwiska powracające jak bumerang. Bubblemaps właśnie wrzuciło bombę: Hayden Davis, człowiek uwikłany wcześniej w głośną aferę z tokenem LIBRA (tym od prezydenta Argentyny, Javiera Milei), miał zgarnąć 12 milionów dolarów na świeżo wypuszczonym memecoinie Kanye Westa – YZY. Jak tego dokonał?
Hayden Davis znów w centrum afery. 12 milionów dolarów na YZY od Kanye Westa?
Według analityków z Bubblemaps, scenariusz wyglądał podejrzanie znajomo. Jeszcze przed startem YZY, kilka adresów zostało „podlane” grubymi transferami z giełd. Gdy tylko Ye ogłosił premierę, boty ruszyły do akcji i w ciągu minuty pojawiły się pierwsze wielkie zakupy. Zyski? Łącznie 12 milionów dolarów w kieszeni grupy 14 snajperów. A tropy – ścieżki finansowania, CCTP, wspólne depozyty – prowadzą prosto do Davisa i jego Kelsier Ventures.
W krypto „sniping” oznacza szybkie i bezlitosne zgarnianie ogromnej części nowej emisji tokena, by odsprzedać go potem z gigantycznym przebiciem. To jak polowanie z karabinem snajperskim, tyle że zamiast kul lecą transakcje. Wybierasz cel i strzelasz. Albo cel… wchodzi pod celownik sam.
Stare „hobby” nie rdzewieje
Davis nie jest tu nowicjuszem. W lutym sam przyznał, że „snajpił” LIBRA na starcie, co napompowało token i skończyło się widowiskowym krachem. Do tego pojawiają się jego powiązania z Melania Trump Coin. Kolejnym celebryckim projektem, tym razem pod flagą prezydentowej USA, który ostatecznie skończył na śmietniku historii. Teraz dochodzi Kanye West i YZY, a cała społeczność pyta wprost: czy to wciąż „sprytna spekulacja”, czy już insiderka?
Bubblemaps zastrzega, że nie ma twardych dowodów na to, iż Davis miał bezpośrednią linię do ekipy YZY. Ale fakty są takie: ktoś z ogromnym kapitałem i perfekcyjnym timingiem zarobił fortunę, zostawiając mniejszych inwestorów z workiem bezwartościowych monet. Kropki można połączyć samemu.
Davis na razie milczy. Ale w krypto-świecie aż huczy. Bo jeśli nazwisko, które przewija się w kolejnych głośnych aferach, znów wychodzi na wierzch, to przypadek siłą rzeczy zaczyna wyglądać coraz mniej przypadkowo.

