Z ostatniej chwili: Microsoft zagłosował nad przyjęciem Bitcoina!
Walne zgromadzenie akcjonariuszy koncernu Microsoft głosowało dziś we wtorek nad planem rozpoczęcia firmowych inwestycji w Bitcoina. I zagłosowało – negatywnie. Większość udziałowców sprzeciwiła się planowi.
Microsoft nie chce Bitcoina. „Historyczny błąd”
Wniosek o to, by Microsoft utworzył własną rezerwę denominowaną w BTC, zatytułowany „Assessment of Investing in Bitcoin„, przedłożył waszyngtoński think tank NCPPR (National Center for Public Policy Research). W myśl jego propozycji, gigant z Redmont miałby przeznaczyć od 1 do 5 procent zysków na zakupy najpopularniejszej kryptowaluty dodając ją do swojego portfolio inwestycyjnego.
Przedstawiciele think tanku, znanego m.in. z publikacji dot. wolności ekonomicznej i regulacyjnej, dowodzili, że Bitcoin stanowi „jedno z najlepszych, o ile nie najlepsze” zabezpieczenie przed inflacją. Argumentowali też, ze Microsoft nie może sobie pozwolić na przegapienie technologicznej rewolucji na rynku finansowym.
Wniosek ten poparł także Michael Saylor. CEO MicroStrategy, który podobnie jak NCPPR nagrał specjalne wystąpienie skierowane do zgromadzonych. Przekonywał w nim akcjonariuszy, że Bitcoin to siódme największe z dostępnych na światowym rynku aktywów, zaś jego kapitalizacja rynkowa osiągnie wkrótce 2 biliony (ang. trillions) dolarów. I w które inwestycje się po prostu opłacą.
Gigant z Redmond preferuje konserwatywną strategię
Wszystko to nie przekonało jednak zainteresowanych. Przeciwko propozycji wystąpił zarząd Microsoftu. Ten już pod koniec października sprzeciwiał się propozycji. Miała być ona „niepotrzebna”, ponieważ sam zarząd już wcześniej „starannie rozważył” – i odrzucił – tę możliwość. Dlatego też uważał, że odrębna decyzja akcjonariuszy (zwłaszcza taka, która mogłaby podważyć jego władzę…) była tu niepotrzebna.
Prócz argumentów, które, jak można podejrzewać, miały swoje źródło w polityce wewnątrzkorporacyjnej, były też te ekonomiczne. Microsoft, zdaniem zarządu, powinien unikać ryzyka finansowego, które wiązałoby się z inwestycją w Bitcoina. A ryzyko takie miałoby być nieuniknione w związku z labilnością notowań BTC oraz dużą dynamiką ich zmienności.
Microsoft nie dołączy w związku z tym do grona firm takich jak wspomniana MicroStrategy, Tesla czy Amazon. Udziałowcy tego ostatniego wczoraj w poniedziałek zdecydowali dokładnie odwrotnie. W myśl uchwalonej przezeń propozycji – której przyjęcie również radziło NCPPR – Amazon przeznaczy 5% swoich profitów na inwestycje w Bitcoina.