
XRP pomyślnie przeszedł kluczowy test. Wieloryby nie zawiodły. Szykuje się ogromna pompa?
W połowie kwietnia rynek kryptowalut wyraźnie odbił od dna. Większość projektów zaczęła odrabiać straty i notować zyski. W pierwszych dniach eksperci tonowali nastroje i ostrzegali, że jest za wcześnie, by stwierdzić, że rusza kolejna hossa. Jednak rynek z wielu stron daje sygnały, że rusza kolejny cykl byka. Szczególnie mocno widać to po Ripple, który na początku nowego miesiąca stanął przed poważną próbą. Jednak dzięki wielorybom XRP z powodzeniem zdał ten test, a jego posiadacze patrzą w najbliższą przyszłość z dużym optymizmem.
Wieloryby kupiły 900 mln sztuk XRP. Obawy o presję podażową okazały się przesadzone
Chociaż w połowie kwietnia rynek kryptowalut ruszył z kopyta, a w grupie pościgowej znalazł się też Ripple, nie było wiadomo, jak token poradzi sobie z jednym dużym wyzwaniem. Jak co miesiąc firma odblokowuje dużą transzę tej kryptowaluty. 1 maja na rynek trafiło miliard XRP. Posiadacze altcoina obawiali się, czy to wydarzenie nie przerwie dobrej passy.

Obawy okazały się przesadzone. Chętnych na XRP nie brakuje już od kilku tygodni. Ali Martinez w jednym z najnowszych postów na X poinformował, że w ciągu ostatniego miesiąca wieloryby kupiły około 900 mln sztuk tej kryptowaluty. To znak, że duzi posiadacze wierzą w kolejne wzrosty monety. Zwykle, gdy wieloryby masowo kupują jakiś token, jego wartość często rośnie.

Ostatnie tygodni rzeczywiście są dla Ripple były całkiem udane. W chwili pisania tekstu altcoin kosztuje 2,23 USD, a w ciągu ostatnich 24 godzin wzrósł o 1,02%. Natomiast przez ostatni tydzień i miesiąc token zyskał na wartości odpowiednio 1,36% oraz 4,55%. XRP jest również jednym z nielicznych projektów, który przetrwał kryzys bez większych strat. Od początku roku moneta zyskała na wartości 7,53%, co w porównaniu do konkurencji jest bardzo dobrym wynikiem. Większość konkurentów w tym czasie notowała ogromne straty.
Przyszłość należy do Ripple?
XRP przykuwa uwagę rynku, ponieważ przetrwał ostatni kryzys bez większych strat, a jednocześnie ma kilka argumentów, które w przyszłości mogą zamienić się w katalizatory wzrostu. Tym, co przykuwa obecnie największą uwagę posiadaczy Ripple, są wnioski dotyczące dopuszczenia do obiegu funduszy spotowych powiązanych z kryptowalutą. Od października aż siedem firma złożyło formularze do SEC w tej sprawie.
Chociaż kierownictwo SEC zmieniło się na bardziej przyjazne kryptowalutom, to pojawił się pewien problem. Komisja ma obecnie całą masę podobnych wniosków, które dotyczą innych altcoinów. Dlatego SEC co chwilę przekłada terminy ich rozpatrzenia. Rodzi to obawy, że na XRP ETF i inne trzeba będzie poczekać nieco dłużej.
Brak pewności co do daty dotyczy również kwestii rezerwy kryptowalutowej. Na początku roku Donald Trump zapowiedział, że stworzy strategiczną rezerwę kryptowalutową USA, w której znajdzie się miejsce również dla Ripple. W momencie, gdy pomysł stanie się faktem, tokeny, które trafią do rezerwy, mogą zyskać na prestiżu i prawdopodobnie zwiększą swoją popularność. Jednak i w tym przypadku data tego wydarzenia nie jest znana.