XRP ETF na horyzoncie – lawina wniosków zaraz zostanie zrealizowana
Były kandydat do Senatu USA i znany prawnik specjalizujący się w kryptowalutach, John E. Deaton, prognozuje, że zatwierdzenie pierwszych ETF-ów na XRP może wywołać napływ kapitału, który zaskoczy niejednego uczestnika rynku.
Choć SEC wciąż przeciąga decyzję, liczba wniosków rośnie – w tym tygodniu pojawił się już 16. zgłoszony fundusz.
Lawina wniosków o ETF na XRP
W ostatnich dniach głośno było o nowym wniosku od Amplify ETFs, które stara się o uruchomienie XRP Monthly Option Income ETF. W odróżnieniu od klasycznych funduszy spot, produkt ten nie opiera się na czystych wzrostach ceny XRP. Zamiast tego ma generować stabilne, przewidywalne – choć ograniczone – miesięczne dochody z wykorzystaniem strategii opcyjnych. Tymczasem łącznie złożono już ponad 15 aplikacji o ETF-y powiązane z XRP, a SEC wciąż przesuwa termin ogłoszenia stanowiska. Najbliższe kluczowe daty przypadają na październik, kiedy regulator musi odnieść się do wniosków po serii aktualizacji i komentarzy od emitentów.
Historia każe patrzeć na BTC i ETH
Deaton nie precyzuje, czy „zaskoczenie” będzie dotyczyło skali napływów pozytywnej czy negatywnej, ale jego wcześniejsze zaangażowanie w obronę posiadaczy XRP w procesie przeciw SEC sugeruje raczej optymizm. Co istotne, precedensy już istnieją:
- ETF-y spot na Bitcoina, uruchomione w styczniu 2024 r., od razu odnotowały potężne napływy kapitału.
- ETF-y na Ethereum miały dużo wolniejszy start i nabrały tempa dopiero po wielu miesiącach.
W przypadku Ripple wciąż nie wiadomo, który scenariusz się powtórzy. Jednak wzrost zainteresowania na rynku instrumentów pochodnych, w tym rekordowe obroty na kontraktach futures CME, pokazuje, że popyt realnie istnieje.
Społeczność kibicuje XRP
Społeczność XRP – znana z wyjątkowej determinacji – liczy, że 2025 rok zakończy się przełomem. Według danych Polymarket, prawdopodobieństwo zatwierdzenia XRP ETF do końca roku wzrosło do 87%. Rynek czeka na ruch SEC, a napięcie rośnie wraz z kolejnymi wnioskami. Jeśli Deaton ma rację, skala napływu środków po starcie pierwszych funduszy ETF może nie tylko „zaskoczyć wielu”, ale i przesunąć równowagę sił na rynku kryptowalut. Wszystko zależy jednak od jednego – zielonego światła ze strony regulatora.

