Wyraźna zmiana nastrojów na rynku kryptowalut. To może być kluczowy moment. Czeka nas upragniona hossa?

Sierpień w tym roku na długo zapadnie w pamięci inwestorów. Krach uderzył we wszystkie rynki finansowe, w tym również w branżę kryptowalut. O dziwo we wrześniu sytuacja wielu tokenów, w tym największej kryptowaluty, czyli Bitcoina, zaczęła się poprawiać. Wrzesień zawsze był słabym miesiącem dla rynków aktywów cyfrowych. Tym razem jest inaczej i jeśli w ostatnich dniach września nie dojdzie do nieoczekiwanej katastrofy, to kryptowaluty zakończą ten miesiąc na plusie. Najnowsza analiza nastrojów rynkowych pokazuje, że inwestorzy przestali się bać i widać spore ożywienie. Czy to znak, że dołek za nami i za chwilę rozpocznie się hossa?

Inwestorzy stali się chciwi. Hossa na horyzoncie?

Sierpień, w związku z krachem rynków finansowych, upłynął w tym roku pod znakiem strachu. Podobnie miało być we wrześniu, który statystycznie jest jednym ze słabszych miesięcy dla rynku kryptowalut. Tymczasem wbrew wszystkim pesymistycznym prognozom BTC oraz altcoiny notują dobre wyniki. Widać wyraźne ożywienie i wzrost aktywności handlowej przed ostatnim kwartałem roku. Inwestorzy przestali się bać i stają się coraz bardziej chciwi.

Dowodem tego, jak diametralnie zmieniły się nastroje rynkowe, jest ostatni odczyt indeksu strachu i chciwości (Crypto Fear & Greed Index). Odczyt z 28 września pokazuje wartość 64, co wskazuje na chciwość rynku.

Dla przypomnienia indeks strachu i chciwości to narzędzie, które liczbowo przedstawiać aktualne emocje i nastroje wobec Bitcoina i szerszego rynku kryptowalut. Najwyższy wynik to 100, a najniższy 0. Wynik 0 oznacza ekstremalny strach. Natomiast wynik 100 to największa chciwość. Wskaźnik jest obliczany na podstawie sygnałów wpływających na zachowanie traderów i inwestorów, w tym trendów w Google, ankiet, dynamiki rynku, dominacji na rynku, mediów społecznościowych i zmienności rynku.

6 sierpnia, gdy Bitcoin spadł do 55 tys. dolarów, indeks wskazywał wynik 17 (strach). Był to najniższy odczyt w 2024 roku. Z kolei wynik powyżej 64 ostatni raz rynek widział 30 lipca. Wówczas cena Bitcoina wynosiła około 66 000 dolarów.

Czy to oznacza, że właśnie zakończył się dołek, po którym zwykle po halvingu BTC następowała hossa?

Eksperci o szansach na dalsze wzrosty

Wielu ekspertów przypominało, że dotychczas po halvingu Bitcoin zwykle łapał dołek, po którym następowało znaczne wybicie. Czy to już ten moment? Trudno jednoznacznie wskazać odpowiedź na to pytanie. Z jednej strony rynek kryptowalut za moment rozpocznie ostatni kwartał roku, który z reguły jest najlepszym okresem dla aktywów cyfrowych. Z drugiej strony co chwila przekonujemy się o tym, że schematy nie zawsze się powtarzają.

Markus Thielen, szef działu badań w 10x Research, w raporcie z 27 września prognozuje, że ​​w czwartym kwartale 2024 r. może nastąpić wzrost kryptowalut. Pozytywnym sygnałem, że czeka nas hossa powrót Bitcoina powyżej 65 000 dolarów. To według eksperta może wywołać wśród inwestorów strach przed utratą okazji, czyli tzw. FOMO.

Z kolei Charles Edwards, założyciel i dyrektor generalny firmy inwestycyjnej Capriole, prognozuje znaczny napływ kapitału na rynek kryptowalut. Jego zdaniem inwestorzy wycofują się ze złota i akcji i zaczną wybierać BTC i inne kryptowaluty. „Kapitał napływa do Bitcoina ze złota, a akcje przez następne 6 miesięcy będą bezlitosne”.