Willy Woo szokuje. Dzięki niemu wiemy jak uniknąć ataku kwantowego na Bitcoina przez 7 lat!
Willy Woo ostrzega, że obecnie mamy do czynienia z sytuacją, gdy na celowniku znalazło się jedno z najbardziej kontrowersyjnych zagadnień, które od lat rozpala wyobraźnię entuzjastów i krytyków kryptowalut: zagrożenie kwantowe dla Bitcoina.
Chociaż niektórzy, jak choćby prezes MicroStrategy Michael Saylor, określają je mianem chwytu marketingowego, inni biją na alarm. Wśród nich jest weteran Bitcoina, Willy Woo, który zaproponował zaskakująco proste, choć tymczasowe, rozwiązanie. Zasugerował on, że inwestorzy mogą chronić swoje środki, przechowując je w portfelach SegWit przez około siedem lat.
Segregated Witness to aktualizacja protokołu Bitcoina wdrożona w 2017 roku. Zdaniem Woo, standardowe adresy Taproot osadzają klucz publiczny w samym adresie, czyniąc go podatnym na ataki komputerów kwantowych. Natomiast SegWit ukrywa klucz publiczny do momentu zarejestrowania transakcji. Stąd wniosek: w erze „Wielkich Strachów Kwantowych Komputerów” (BSQC) należy chronić nie tylko klucz prywatny, ale także publiczny.
Ukrywanie klucza publicznego może okazać się istotne
Woo argumentuje, że wcześniejsze formaty adresów ukrywały klucz publiczny za hashem, co utrudniało kwantowe złamanie. Oznacza to jednak, że użytkownik musi powstrzymać się od wysyłania jakichkolwiek środków z adresu SegWit, dopóki nie zostanie opracowane i wdrożone trwałe rozwiązanie. Sam Woo przyznaje, że ogólny konsensus jest taki, iż zagrożenie to stanie się realne najwcześniej około 2030 roku, a prace nad standardami kwantoodpornymi już trwają.
Z drugiej strony, nie wszyscy podzielają jego optymizm. Charles Edwards, założyciel funduszu Capriole, ostrzega, że SegWit to „żaden model ochrony” i że propozycja Woo może prowadzić do fałszywego poczucia bezpieczeństwa. W jego opinii, sieć potrzebuje pilnej i szybkiej aktualizacji, a sugerowanie, że mamy siedem lat, może doprowadzić do jej załamania. Edwards podkreśla, że Bitcoin to obecnie najbardziej wrażliwa sieć na świecie, choć jednocześnie jest najbardziej zdolna do adaptacji.
Czy zagrożenie kwantowe jest faktycznie wyolbrzymione?
Wielu krytyków uważa, że obawy przed komputerami kwantowymi są wyolbrzymione. Twierdzą oni, że technologia ta wciąż jest daleka od osiągnięcia realnej użyteczności, a banki i tradycyjne cele zostaną zaatakowane długo przed Bitcoinem. Już w lipcu Michael Saylor z MicroStrategy nazwał te obawy „chwytem marketingowym” mającym na celu pompowanie tokenów oznaczonych jako „kwantowe”. Adrian Morris, inny znany adwokat Bitcoina, zwracał uwagę w poście na platformie X, że komputery kwantowe to „ledwie realna technologia”, borykająca się z fundamentalnymi problemami termodynamiki i utrzymania obliczeń. Mimo to, nie można ignorować rosnącego tempa rozwoju technologii kwantowej. Ostatecznie, to adaptacyjność i gotowość społeczności Bitcoina do wdrożenia nowych, bezpieczniejszych protokołów zadecyduje o długoterminowym bezpieczeństwie najstarszej kryptowaluty.

