Wieloryby uciekają z rynku, cena Bitcoina może za chwilę eksplodować!
Zmienność Bitcoina, która wydawała się pozostawać w uśpieniu przez większą część 2025 roku, zaczyna budzić się do życia, sygnalizując fazę zwiększonych wahań cen i niepewności.
Ten trend jest wyraźnie widoczny w 30-dniowym indeksie implikowanej zmienności Volmex (BVIV), który opiera się na wycenach opcji.
BVIV niedawno przekroczył linię oporu, charakteryzującą całoroczny spadek z poziomu 73 proc. (w ujęciu rocznym), co w języku analizy technicznej jest interpretowane jako bycze wybicie. Wzór ten sugeruje, że zmienność może nadal rosnąć w najbliższych dniach, co oznacza zwiększone turbulencje na rynku. Analitycy zgadzają się z sygnałami płynącymi z wykresów, wskazując na kilka kluczowych czynników, które prawdopodobnie utrzymają zmienność na podwyższonym poziomie w krótkim terminie.
Dlaczego zmienność powraca?
Jednym z najważniejszych powodów jest wycofanie się długoletnich sprzedawców zmienności, do których zaliczają się najstarsi posiadacze Bitcoina (OG holders), górnicy i wieloryby. Jak wyjaśnia Jimmy Yang, współzałożyciel Orbit Markets, ci gracze tłumili wahania cen, agresywnie używając strategii call overwriting przez cały 2025 rok. Strategia ta, mająca na celu generowanie dodatkowego dochodu z posiadanych aktywów spot, przyczyniła się do obniżenia zmienności implikowanej. Jednak po gwałtownej wyprzedaży 10 października, kiedy Bitcoin spadł z niemal 120 000 USD do 105 000 USD, a altcoiny zanurkowały o ponad 40%, ci gracze wycofali się z rynku. Oznacza to mniej call overwrite’ów wpływających na zmienność implikowaną (IV), podczas gdy inwestorzy coraz chętniej kupują opcje put (sprzedaży) poniżej 100 000 USD, windując IV w górę. Yang podkreśla, że połączenie ograniczonej podaży zmienności, zwiększonego popytu na zabezpieczenie przed spadkami oraz strukturalnie słabszego otoczenia płynnościowego sugeruje, że podwyższone poziomy zmienności mogą się utrzymać w najbliższym czasie.
Płynność i makro-niepewność
Dodatkowo płynność – czyli zdolność rynku do absorbowania dużych zleceń bez wywoływania gwałtownych ruchów cen – osłabła znacząco po krachu z 10 października. Spowodowało to, że cena stała się bardziej wrażliwa na pojedyncze, duże zlecenia kupna i sprzedaży. Powodem jest to, że niektórzy animatorzy rynku ponieśli dotkliwe straty podczas krachu, w czasie gdy rekordowe wymuszone likwidacje o wartości 20 miliardów dolarów przetoczyły się przez rynek. Inni ograniczyli swoją aktywność handlową w obawie przed mechanizmami automatycznej delewarowania (ADL). Jeff Anderson, szef STS Digital w Azji, również uważa, że instytucjonalni gracze obniżyli limity ryzyka, co pogłębia problemy z płynnością. W jego ocenie, ta zmiana w strukturze rynku będzie utrzymywać ceny opcji (i zmienność implikowaną) na podwyższonym poziomie, dopóki nie poprawi się sentyment i zaufanie kredytowe. Anderson zastrzega jednak, że reżim wysokiej zmienności może nie trwać długo, o ile nie pęknie bańka sztucznej inteligencji (AI). Ostatni element to ryzyka makroekonomiczne.
Griffin Ardern, szef BloFin Research and Options, wskazuje na trwający dramat związany z zamknięciem rządu USA oraz drożejącą płynność fiducjarną jako czynniki utrzymujące zmienność na wysokim poziomie. Chociaż Senat zatwierdził plan ponownego otwarcia rządu, niepewność polityczna utrzymuje się. Jednocześnie brakujące dane ekonomiczne z USA zaciemniają perspektywy polityki Fed, ponieważ jastrzębie obawy inflacyjne wstrzymują cięcia stóp procentowych. Ekspert zauważa, że wycena ryzyk makroekonomicznych i płynnościowych doprowadziła nie tylko do wzrostu zmienności implikowanej, ale także do ciągłej wyceny wyższych ryzyk typu tail i backwardation w strukturze terminowej butterfly. Ryzyka te są systemowe, zakorzenione w warunkach makro, a nie w konkretnych aktywach, dlatego ich wycena prawdopodobnie nie spadnie w krótkim terminie.
