Weteran tradingu podzielił się swoim sekretnym sosem. Jak zarabia na nowych memecoinach?

W ostatnich miesiącach wiele mówi się na krypto-Twitterze o astronomicznych wzrostach i równie spektakularnych spadkach wartości kryptowalut memowych (memecoinów), najczęściej pojawiających się pozornie „znikąd” na blockchainie Solana. Spekulanci często głowią się jak i kiedy złapać byka za rogi tak, żeby nie zostać na nie nabitym. Kolejnym zasadniczym pytaniem jest kwestia kiedy z takiej pozycji wyjść? Jak twierdzi jeden ze znanych traderów, sama kapitalizacja rynkowa (market cap) nie jest tutaj kluczowym wskaźnikiem. Uważa, że kluczowe jest obserwowanie płynności – to ona w jego opinii ma być decydującym papierkiem lakmusowym pozwalającym ocenić właściwie potencjał i odpowiedni moment na wyjście z kryptowaluty.

Kryptowaluty memowe to rollercoaster, ale są pewne schematy

Kryptowaluciarze często porównują popularne w danym momencie memecoiny do „gorących ziemniaków”, które należy szybko wyrzucić, aby nie zostać w ręku z niczym. Zjawisko to szczegółowo opisała na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter) znana w przestrzeni krypto traderka, działająca pod pseudonimem artchick.eth. Jak zauważa, co kilka dni inwestorzy trafiają na nową „gwiazdę” rynku – memecoin, który w krótkim czasie przyciąga rzesze użytkowników dzięki intensywnemu marketingowi, współpracy z influencerami czy chwytliwym narracjom.

– „Nie patrzcie na kapitalizację rynkową” – wzywa swoich obserwujących artchick.eth , wskazując, że znacznie bardziej kluczowym parametrem jest tutaj płynność (liquidity). To właśnie ona decyduje o faktycznej wartości projektu: gdy osiąga ok. 4 miliony dolarów po stronie kryptowaluty SOL, zdaniem autorki, inwestorzy wciąż mogą liczyć na wzrosty. Kiedy jednak poziom płynności przekracza ok. 8 milionów dolarów, zaczyna się moment, w którym opłaca się zacząć rozważać sprzedaż. Warto pamiętać, że mówimy tutaj jednak wyłącznie o najbardziej „chwytliwych” projektach, które pochłaniają uwagę spekulantów w danym dniu, a nie o kryptowalutach memowych jako takich.

Skąd bierze się wartość i dlaczego tak szybko znika?

Najistotniejszy jest zdaniem artchick.eth fakt, że w obrębie tzw. „okopów Solany” (tak nazywają swoją przestrzeń krypto-hazardziści) obraca się pewna stała pula środków. Gdy wartość płynności w danym tokenie rośnie powyżej pewnego poziomu, duże portfele – tzw. wieloryby – często rozpoczynają sprzedaż. Prowadzi to do stopniowego zanikania kapitału z rynku i gwałtownego spadku ceny. Niewtajemniczeni użytkownicy wciąż próbują odkupić tokeny przekonani, że mają okazję na „tanią inwestycję”, podczas gdy w rzeczywistości stają się jedynie dostarczycielami płynności dla wychodzących z rynku dużych inwestorów.

Taki cykl kończy się niemal zawsze w podobny sposób: token traci na wartości, a na horyzoncie już pojawia się kolejny memecoin, którym społeczność kryptowalutowa zaczyna się fascynować. Z perspektywy większych graczy, istotna jest wystarczająco wczesna identyfikacja trendu i zamknięcie pozycji w odpowiednim momencie. Jeśli się to nie uda, w grę wchodzą znacznie większe ryzyka, bo wartość nierzadko potrafi spaść niemal do zera w ciągu zaledwie kilku godzin lub dni.

Wykres ceny tokenów kryptowaluty $CAR, źródło: Dexscreener
Wykres ceny tokenów kryptowaluty $CAR, źródło: Dexscreener

Przykłady z rynku

Przykładów nie trzeba daleko szukać. Tylko w ostatnich dniach mogliśmy zaobserwować podobny schemat na tokenach $CAR, $Jailstool czy $jellyjelly, które dla wielu traderów okazały się być drogą „od zera do milionów… i z powrotem”. W ciągu zaledwie kilku dni potrafiły one wielokrotnie zwielokrotnić swoją wartość, by następnie zaliczyć równie gwałtowną raptowną korektę.

Co ciekawe, ten sam wzorzec wydaje się pojawiać raz po raz – nowe projekty powstają, zyskują popularność, aż do momentu, w którym na horyzoncie pojawia się kolejne „świecidełko” dla głodnych błyskwawicznych zysków spekulantów.

Jak (nie) dać się złapać?

Zdaniem artchick.eth warto przyjrzeć się również relacji wolumenu i płynności, a dopiero w drugiej kolejności zwracać uwagę na same cyferki widniejące przy kapitalizacji. Nawet wysoki market cap może być złudny, jeżeli token ma niski wolumen obrotu albo jeśli spora część obiegu kontrolowana jest przez wąską grupę inwestorów (często nazywaną w obrębie spekulantów „kabałą”).

Warto trzymać się następujących reguł:

  1. Sprawdzaj płynność – jeśli jest za niska, łatwo o nagły spadek kursu; gdy jest zbyt wysoka (w krótkim czasie), rośnie ryzyko, że najwięksi gracze wkrótce zaczną wyprzedawać aktywa.
  2. Zwracaj uwagę na dystrybucję – jeśli kilka portfeli posiada lwią część tokenów, mogą oni w dowolnej chwili „wylać” je na rynek.
  3. Nie działaj pod wpływem FOMO – czyli strachu przed „uciekającym zyskiem”. Szybkie wzrosty często zachęcają do wejścia na rynek za wszelką cenę, ale równie szybko zamieniają się w spadki.
  4. Miej plan wyjścia – jeszcze zanim kupisz token, ustal z góry poziom ceny czy płynności, przy którym zamkniesz pozycję. Nie licz na „podróż na księżyc”.
Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.