Wenezuela szykuje coś, czego nie zrobił nikt inny. Świat krypto i finansów wstrzymuje oddech
Wenezuela – kraj, który od lat balansuje na granicy ekonomicznej zapaści, właśnie ogłosiła ruch, który może zmienić ich pozycję w hierarchii światowej finansjery. Rząd w Caracas przygotowuje się do włączenia kryptowalut do krajowego systemu bankowego. Co to oznacza w praktyce? Obywatele będą mogli kupować, przechowywać i przesyłać Bitcoina oraz stablecoiny bezpośrednio przez swoje konta bankowe. To pierwsza tego typu inicjatywa na świecie. Jeśli się powiedzie, niepozorna Wenezuela stanie się globalnym pionierem.
Wenezuela robi to, czego nie odważył się żaden kraj. Banki zaczną obsługiwać Bitcoina i stablecoiny!
Dla milionów Wenezuelczyków kryptowaluty od jakiegoś czasu są nie wyborem, lecz niemal koniecznością. Po latach dewaluacji boliwara, stablecoiny – głównie Tether – stały się codzienną walutą, służącą do zakupów, przelewów czy normalnych rozliczeń. Teraz rząd postanowił się za to zabrać, wprowadzić regulacje i zalegalizować. Firma Conexus, która obsługuje niemal połowę cyfrowych transferów w kraju, tworzy system łączący banki z siecią blockchain. Jak zapowiada prezes firmy, Rodolfo Gasparri, celem jest „wprowadzenie przejrzystości i zaufania do systemu, który i tak już działa nieformalnie”.
– Stablecoiny stały się tutaj częścią codzienności. Nie polem do spekulacji, tylko koniecznością do przetrwania. Banki muszą to odzwierciedlać – powiedział Gasparri.
W grudniu przyszłego roku mieszkańcy Wenezueli mają zyskać dostęp do nowych funkcji. Chociażby możliwości wpłat, wypłat i konwersji między boliwarem, Bitcoinem i stablecoinami. To oznacza koniec nielegalnych giełd P2P i szarej strefy, przez ostatnie lata będącej jedynym ratunkiem dla społeczeństwa. Dzięki integracji banki będą mogły legalnie przechowywać i zarządzać krypto klientów.
Kryptowaluty jako „plan B” dla reżimu
Wenezuela nie chce niszczyć banków. Wręcz przeciwnie, chce je budować, ale z pomocą blockchaina. Eksperci widzą w tym model dla krajów dotkniętych inflacją, gdzie waluta stała się niemal bezużyteczna. Projekt ma też wymiar polityczny.
W Wenezueli ponad 20 milionów ludzi żyje w ubóstwie. Kolejne osiem milionów uciekło z kraju od 2014 roku. Jak podkreślają analitycy, połączenie banków z blockchainem może umożliwić Caracas przepływ środków niezależnych od amerykańskich instytucji finansowych. W warunkach sankcji jest strategicznym posunięciem. Dla zwykłych obywateli to szansa na tańsze przelewy i większą niezależność. Dla władz – narzędzie przetrwania reżimu i obejścia izolacji finansowej.

