
W które kryptowaluty zainwestowałby Lord Voldemort, gdyby żył?
Choć świat czarodziejów i mugoli rzadko się przenika, spróbujmy wyobrazić sobie, jakie decyzje inwestycyjne podjąłby Lord Voldemort, gdyby żył w XXI wieku i zainteresował się kryptowalutami. Analizując jego osobowość, ambicje oraz doświadczenia z Hogwartu, można wskazać kilka coinów, które szczególnie przypadłyby mu do gustu. Poznajmy je bliżej!
Lord Voldemort kupiłby Bitcoin
Voldemort od najmłodszych lat pragnął dominacji. Już jako Tom Riddle w Hogwarcie nie zadowalał się przeciętnością, lecz dążył do zostania kimś wyjątkowym. Bitcoin, jako pierwsza i najbardziej rozpoznawalna kryptowaluta, odpowiadałby jego potrzebie prestiżu i pozycji lidera. Tak jak Kamień Filozoficzny był dla niego obiektem obsesji, tak BTC byłby fundamentem jego cyfrowego imperium. Bitcoin to również waluta odporna na cenzurę – podobnie jak Voldemort, który nie podporządkowywał się żadnym zasadom ani autorytetom.
Monero – tajemniczość przede wszystkim
Lord Voldemort słynął z tajemniczości i zamiłowania do ukrywania swojego prawdziwego „ja”. Tworzenie horkruksów było ostatecznym dowodem na jego pragnienie nieuchwytności. Monero, kryptowaluta znana z pełnej anonimowości transakcji, idealnie współgrałaby z tym podejściem. Dla Czarnego Pana możliwość ukrycia śladów finansowych byłaby tak samo cenna, jak ukrycie własnej duszy. W świecie, gdzie aurorzy mogliby próbować śledzić jego ruchy, XMR byłoby tarczą chroniącą go przed wykryciem.
Ethereum dla czarnego pana
Voldemort był czarodziejem wybitnym w dziedzinie zaklęć i czarnej magii. Ethereum, jako sieć umożliwiająca tworzenie smart kontraktów i zdecentralizowanych aplikacji, przypomina swoistą księgę zaklęć w świecie cyfrowym. Czarny Pan z pewnością dostrzegłby potencjał w tworzeniu „magicznych protokołów” – od zdecentralizowanych organizacji aż po finansowe mechanizmy dominacji. Można wyobrazić sobie Voldemorta programującego kontrakty niczym zaklęcia, które same wykonują się w odpowiednich warunkach, zapewniając mu władzę bez konieczności bezpośredniej interwencji. To z pewnością kusząca propozycja.
Dogecoin – narzędzie manipulacji tłumem
Choć Voldemort gardził mugolami i „szlamami”, wiedział doskonale, jak manipulować tłumem. Dogecoin, początkowo traktowany jako żart, zdobył popularność dzięki sile społeczności i wpływowi celebrytów. Czarny Pan z łatwością wykorzystałby tę walutę do budowania lojalnej, choć łatwowiernej bazy „wyznawców”, podobnie jak wykorzystywał Śmierciożerców do realizacji swoich planów. W świecie krypto mógłby stać się kimś na kształt „influencera”, który z uśmiechem i ironią kieruje masami w stronę inwestycji dających mu największe zyski.
Lord Voldemort lubi krypto
Gdyby Lord Voldemort żył, jego portfel kryptowalutowy byłby odzwierciedleniem jego osobowości: obsesji na punkcie władzy, potrzeby anonimowości i skłonności do manipulacji. Bitcoin zapewniałby mu prestiż, Monero – tajemniczość, Ethereum – przestrzeń do tworzenia własnej magii, a Dogecoin – wykorzystałby jako narzędzie do wpływania na masy. Innymi słowy, jego inwestycje byłyby tak mroczne i przemyślane jak każdy jego plan podporządkowania sobie świata czarodziejów. Czy kupi te coiny? Oczywiście, że nie. Czy mógłby kupić, gdyby znajdował się na Wall Street zamiast w Hogwarcie – jest to prawdopodobne!

