Tysiące ludzi wpadło w pułapkę! Wiemy, co sprawiło, że Mantra spadła o 90%

W połowie kwietnia 2025 roku inwestorzy skupieni wokół jednego z największych projektów w sektorze RWA (Real World Assets) doświadczyli prawdziwego załamania rynku. Zaledwie w ciągu kilkunastu godzin projekt Mantra $OM stracił ponad 90% swojej wartości rynkowej. Kapitalizacja projektu spadła z poziomu 6 miliardów dolarów poniżej 700 milionów. Dla wielu uczestników rynku był to scenariusz przypominający pamiętny upadek Luny w 2022 roku. Pytanie jednak brzmi: czy rzeczywiście mieliśmy do czynienia z rug pullem? A może z dramatycznym, lecz „czystym” efektem domina na rynkach z niską płynnością?

Przebieg załamania

13 kwietnia cena $OM spadła w krótkim czasie z poziomu ponad 6 USD do zaledwie 0,50 USD. W ciągu jednej doby z rynku wyparowało ponad 5 miliardów dolarów. A z pozycji z dźwignią zlikwidowano łącznie 74 milionów dolarów. Jak twierdzą niektórzy analitycy, doszło do tzw. kaskadowych likwidacji. To sytuacja, w której likwidacje pozycji zabezpieczonych tokenem $OM wywołały dalsze spadki cen. Samonapędzający się efekt kuli śnieżnej, który uruchomił kolejne likwidacje. Takie sytuacje są szczególnie bolesne w okresach niskiej płynności handlowej (np. weekendy).

Zjawisko spowodowało widoczna na rynku rozbieżność cen pomiędzy głównymi giełdami (w tym Binance i OKX). Wszechobecny chaos dodatkowo zmniejszał zaufanie inwestorów.

Reakcja zespołu i kontrowersje

Co szczególnie zaniepokoiło społeczność projektu, to fakt, że oficjalny kanał Mantry na Telegramie został nagle usunięty w trakcie wydarzenia. Zespół został oskarżony o brak komunikacji i potencjalny rug pull – czyli zaplanowane wyprowadzenie środków przez twórców projektu.

W odpowiedzi, współzałożyciel Mantry – John Patrick Mullin – udzielił wywiadu, w którym zapewnił, że nic takiego nie miało miejsca. Sam Mullin miał dowiedzieć się o spadku wartości dopiero po fakcie. Tłumaczył, że za krach odpowiedzialne były masowe, wymuszone likwidacje zabezpieczeń w warunkach niskiej płynności, a nie celowe działania zespołu.

Wątpliwości wzbudziła jednak transakcja sprzed kryzysu, w ramach której 38 milionów tokenów OM zostało przeniesionych do portfela Binance. Choć początkowo uznano to za próbę ucieczki z kapitałem, późniejsze wyjaśnienia wskazywały, że była to operacja związana z zakończeniem programu stakingowego na tej platformie.

Próba odbudowy zaufania

W ramach działań naprawczych, zespół Mantry zapowiedział spalenie milionów tokenów $OM należących do zespołu, o wartości rynkowej sięgającej ćwierć miliarda dolarów. Tokeny te miały zostać odblokowane pomiędzy 2027 a 2029 rokiem. Jednak zespół zdecydował się je usunąć z obiegu, aby zredukować podaż i pokazać swoją determinację w odbudowie projektu.

Ponadto zapowiedziano wykorzystanie funduszu ekosystemowego (o wartości około 109 milionów USD) do ewentualnego skupu tokenów $OM z rynku. Miałoby to ustabilizować kurs i zmniejszyć presję sprzedażową.

Czy Mantra ma szansę przetrwać?

Choć decyzje zespołu są odbierane pozytywnie przez część społeczności, część inwestorów pozostaje sceptyczna. Główne pytanie brzmi: czy projekt jest w stanie odbudować zaufanie i czy deklarowane działania będą wystarczające w obliczu tak dużego spadku kapitalizacji?

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.