Trump zebrał kolejne 12 mln USD na kampanię i deklaruje, że chce być „krypto prezydentem”
Kandydatowi Partii Republikańskiej na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych, którym jest Donald Trump, udało się zebrać 12 milionów dolarów na imprezie zorganizowanej przez inwestorów z Doliny Krzemowej zniechęconych polityką administracji Joe Bidena.
Inwestorzy venture capital David Sacks i Chamath Palihapitiya, a także żona Sacksa Jacqueline, zorganizowali przyjęcie i kolację z Trumpem w eleganckiej rezydencji Sacksa w dzielnicy Pacific Heights.
Trump zbiera kasę
Bilety na spotkanie. których cena wynosiła 500 tys. dolarów za parę – zostały w całości wyprzedane. W ten sposób Trumpowi udało się zebrać bajońską sumę, która zasili jego kampanię.
W wydarzeniu uczestniczyli inwestujący w kryptowaluty bracia Tyler i Cameron Winklevoss – dyrektorzy giełdy kryptowalut Coinbase oraz inni przedstawiciele branży kryptowalut. Podczas spotkania Trump mówił o tym, w jaki sposób senator Elizabeth Warren, która ostrzegała przed wykorzystywaniem kryptowalut przez oszustów i przestępców, „podąża za kryptowalutami”.
W czwartek Sacks opublikował w Internecie esej, w którym otwarcie popiera Trumpa i powtórzył powody, dla których stanął za byłym prezydentem, oskarżając Bidena o niepowodzenie w prowadzeniu amerykańskiej gospodarki. Dodał też, że wyborcy będą mogli porównać czas urzędowania Trumpa i Bidena obok siebie. – W technice nazywamy to testem A/B – wyjaśnił.
Jak się okazuje, swoich zwolenników w Dolinie Krzemowej ma też obecnie urzędujący prezydent USA Joe Biden. Podczas niedawnego pobytu w Bay Area zbierał onpieniądze na imprezie współorganizowanej przez Marissę Mayer, byłą dyrektor generalną Yahoo. Następnie odwiedził Jona Shirleya, byłego prezesa Microsoftu.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu Biden zawetował to, co określił mianem rezolucji kierowanej przez Republikanów, która w niewłaściwy sposób ograniczyłaby zdolność amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd do ustanowienia odpowiednich barier i zajęcia się przyszłymi kwestiami związanymi z aktywami kryptowalutowymi.
Donald Trump, krypto i polityka
Nie da się nie zauważyć, że branża kryptowalut coraz częściej próbuje wpływać na amerykańskich polityków. Dzieje się tak, ponieważ stoi ona w obliczu wzmożonej kontroli ze strony organów regulacyjnych. Powodów takiego stanu rzeczy należy upatrywać w wydarzeniach z 2022 roku, kiedy to upadłości dużych firm kryptowalutowych wystraszyły wielu inwestorów. To właśnie wtedy światło dzienne ujrzały próby oszustw i wykroczeń, a tysiące inwestorów na całym świecie zostało bez grosza przy duszy.
Jedną z osób, które w ostatnim czasie wsparły finansowo Trumpa jest Jacob Helberg, doradca dostawcy analiz danych firmy Palantir. Przekazał on około 1 miliona dolarów na kampanię byłego prezydenta. – W 2016 roku liczba osób z Doliny Krzemowej, które znałem, a które popierały Trumpa, była próbką jednego, którym był Peter – powiedział Helberg, odnosząc się do współzałożyciela Palantir i konserwatywnego inwestora venture capital Petera Thiela. – Dziś liczę ich w dziesiątkach, jeśli nie większej ilości – przyznał.