
Trump zaprasza hodlerów swojej kryptowaluty na kolację. „Czy my żyjemy w symulacji?”
Gdy wydawało się, że prezydent Donald Trump już nie może bardziej zaskoczyć świata krypto, jego sztab zaserwował społeczności memecoinowej unikalną atrakcję. Zakończył się właśnie pierwszy oficjalny konkurs Trump Coin. Jego zwycięzcy – czyli 25 najpotężniejszych hodlerów – otrzymało zaproszenia na ekskluzywną kolację z samym Trumpem w Trump National Golf Club w Waszyngtonie. Ile „kosztował” bilet wstępu? Spoiler: nie był tani.
Milionowe portfele i gra o VIP-stoliki
Żeby dostać się do grona VIP-ów, trzeba było przez niemal trzy tygodnie utrzymywać wysoką średnią posiadanych tokenów TRUMP. Organizatorzy liczyli średnią ważoną w czasie pomiędzy 23 kwietnia a 12 maja. Miało to zniechęcić do szybkich zakupów pod sam koniec akcji i promować faktyczne długoterminowe zaangażowanie.
Wyniki? Imponujące. Średnia wartość tokenów w portfelach zwycięzców to aż 4,78 miliona dolarów na osobę. Największy gracz o pseudonimie „Sun” miał w momencie zakończenia konkursu tokeny warte ponad 19 milionów dolarów. Co ciekawe, w branży spekuluje się, że konto to należy do Justina Suna, założyciela Trona i jednego z najbardziej znanych inwestorów krypto na świecie. Sun wcześniej wyłożył 30 milionów dolarów na powiązany z Trumpem token World Liberty Financial.
Portfel „Sun” był powiązany z giełdą HTX, gdzie Sun pełni funkcję doradczą. Zapytany o udział w akcji, rzecznik Trona odmówił komentarza – poinformował „New York Times”.

Token TRUMP spada, ale nagrody i hype rosną
Choć TRUMP w dniu ogłoszenia konkursowych wyników spadł o niemal 8%, społeczność nie ma zamiaru odpuszczać. Organizatorzy już zapowiedzieli nowy program nagród dla hodlerów. Szczegóły mają zostać ogłoszone niebawem.
Tymczasem 25 VIP-ów szykuje się na niezapomniany wieczór z Donaldem Trumpem, który poza kolacją obejmuje również prywatne spotkanie i specjalną wycieczkę po klubie. Dodatkowe 195 osób kolejnych również otrzyma dostęp do wydarzenia, choć w zdecydowanie mniej ekskluzywnej formie.
Kiedy memecoin za miliony dolarów staje się biletem do prezydenckiego stołu, trudno nie odnieść wrażenia, że żyjemy w najdziwniejszych czasach. Jeden z komentujących na X’ie podsumował: „O co chodzi, czy żyjemy w symulacji?”.
Sprawa została skierowana nawet do komisji etyki. Jeden z senatorów, Jon Ossoff, domagał się nawet… impeachmentu Trumpa. Zarzuty? Jednolite: sprzedawanie dostępu do głowy państwa, co – zdaniem niektórych – nosi znamiona handlu wpływami.