Trump to kłamca? Teraz chce zwiększyć zadłużenie USA
Donald Trump po raz kolejny zaskakuje. Jeszcze niedawno obiecywał zmniejszenie deficytu, dziś chce zwiększyć limit zadłużenia USA. Taka zmiana narracji może mieć poważne konsekwencje nie tylko dla amerykańskiej gospodarki, ale też dla rynku kryptowalut. Analitycy już teraz twierdzą, że to dobra wiadomość dla Bitcoina.
Trump obiecywał oszczędności, teraz chce wyższy limit długu
Donald Trump rozpoczął swoje rządy z głośnym hasłem o naprawie finansów państwa. Twierdził, że do 2026 roku USA zlikwidują deficyt budżetowy. Powołał nawet specjalną komisję, której celem miało być cięcie zbędnych wydatków. Jej działania nadzorował sam Elon Musk.
Jednak wczoraj sytuacja uległa zmianie. Znany analityk Walter Bloomberg podał, że Trump planuje zwiększyć limit zadłużenia w ramach nowej ustawy podatkowej. To całkowicie przeczy wcześniejszym zapowiedziom.

Z drugiej strony, nie da się ukryć, że finanse USA są w trudnej sytuacji. Deficyt liczony jest w bilionach dolarów rocznie. Trump, mimo obietnic, nie byłby w stanie z dnia na dzień odmienić budżetowej rzeczywistości.
Bitcoin zyskuje, gdy dolar traci
Z punktu widzenia kryptowalut ta decyzja może mieć istotne znaczenie. Bitcoin korzysta na osłabieniu dolara i rosnącym długu publicznym. Im więcej pieniędzy trafia na rynek, tym więcej inwestorów szuka alternatywnych aktywów.
Już wcześniej Trump apelował o obniżki stóp procentowych. Teraz dokłada do tego plan zwiększenia długu. To sygnał, że amerykańska polityka fiskalna może stać się jeszcze bardziej ekspansywna. A to świetna wiadomość dla posiadaczy Bitcoina.
Warto też pamiętać, że Trump doskonale zna mechanizmy działania długu. Zbudował na nim własne imperium. Wie, jak wykorzystać zadłużenie do realizacji celów – również politycznych.
Sygnały z rynku: Bitcoin gotowy na wzrosty?
Wszystko wskazuje na to, że rynek zaczyna reagować pozytywnie. Bitcoin ustabilizował się w okolicach 88 000 dolarów. Analitycy mówią o możliwym odbiciu. W grze są też inne czynniki – GameStop planuje wielomiliardową inwestycję w BTC, a inwestorzy zaczynają odrzucać scenariusz recesji.
Trump, chcąc nie chcąc, dostarcza kolejnych argumentów za wzrostem cen kryptowalut. Jego decyzje mogą napędzić narrację o ucieczce od dolara i szukaniu bezpiecznych przystani.
Czy obecne odbicie na Bitcoinie to trwały trend, czy tylko chwilowa pułapka? Czas pokaże. Ale jedno jest pewne – gdy polityka zaczyna drukować pieniądze, kryptowaluty wracają do łask.