
Trump: „Chcę kryptowalut, bo inaczej wszystko przejmą Chiny”
Donald Trump znów wywołuje burzę. Tym razem nie polityczną, lecz technologiczną. Były prezydent USA ogłosił, że stanowczo popiera kryptowaluty – nie dlatego, że kocha Bitcoina, lecz dlatego, że chce powstrzymać Chiny przed przejęciem kontroli nad cyfrowym światem. „Jestem bardzo za kryptowalutami, bo inaczej Chiny wszystko przejmą” – powiedział wczoraj wieczorem.
Kryptowaluty jako narzędzie władzy
Trump nie widzi w kryptowalutach wyłącznie cyfrowego pieniądza. Dla niego to strategiczna broń, dzięki której Ameryka może utrzymać swoją pozycję lidera technologicznego i ekonomicznego. W jego ocenie Chiny stanowią realne zagrożenie, ponieważ intensywnie rozwijają własną walutę cyfrową – cyfrowego juana.
„To coś zupełnie nowego. Jeszcze niedawno tego nie było. Ale jeśli tego nie wykorzystamy, Chiny nas wyprzedzą” – ostrzegł Trump. W jego oczach czas działa na korzyść rywali, a opieszałość może kosztować Stany Zjednoczone dominację w nowej erze gospodarki cyfrowej.
Chiny już teraz testują cyfrowego juana w kilkunastu regionach. Waluta jest wspierana przez państwo, a jej rosnąca obecność na rynkach międzynarodowych zaczyna budzić niepokój. Waszyngton obawia się, że Pekin może w przyszłości przejąć kontrolę nad globalnym obiegiem cyfrowego pieniądza – decydując, kto ma dostęp, a kto nie.
Mniej biurokracji, więcej innowacji
Trump chce, by USA przejęły kontrolę nad przyszłością kryptowalut, zanim zrobi to ktoś inny. Już na początku roku powołał specjalną grupę zadaniową ds. kryptowalut w ramach amerykańskiej komisji nadzoru finansowego SEC. Jej zadaniem jest uprościć przepisy i stworzyć jasne zasady dla firm z branży Web3.
Co więcej, mianował Davida Sacksa, byłego COO PayPala, na stanowisko „Crypto & AI Czar”. To właśnie on ma odpowiadać za wypracowanie czytelnych i stabilnych regulacji dotyczących kryptowalut oraz sztucznej inteligencji. To coś, na co wielu przedsiębiorców czeka od lat.
Trump przekonuje, że bez takich działań USA przegrają wyścig o cyfrową dominację. A stawką jest nie tylko gospodarka, lecz także przyszłość danych, prywatności i wolności finansowej.
Bitwa o kontrolę nad systemem
To, co się dzieje, to nie tylko walka o Bitcoina. To bitwa o władzę nad całym systemem finansowym. Trump, podobnie jak bohaterowie serialu Mr. Robot, rozumie, że w świecie bez gotówki wygrywa ten, kto kontroluje cyfrowy pieniądz i dane.
W trzecim sezonie serialu, postać Philipa Price’a – prezesa fikcyjnej korporacji E Corp – mówi: „Musimy mieć własną walutę. Kontrolować serwery, dane i transakcje. To jedyna droga, by przejąć system.” Brzmi znajomo? Trump myśli bardzo podobnie.
Jego działania pokazują jasno: chodzi nie o to, kto stworzy lepszą kryptowalutę, ale o to, kto ustali zasady gry. A w tym wyścigu USA i Chiny zmierzają na kolizyjny kurs.