Trader z branży kryptowalut porwał włoskiego turystę! Motyw jest zaskakujący!
Nowy Jork, 24 maja – 37-letni John Woeltz, trader kryptowalut z Kentucky, został oskarżony o porwanie, pobicie i torturowanie turysty z Włoch w luksusowym apartamencie w dzielnicy SoHo. Jak informują amerykańskie media, motywem miało być uzyskanie hasła do portfela bitcoinowego ofiary.
Woeltz został doprowadzony w sobotę rano do sądu karnego w Nowym Jorku i usłyszał zarzuty – porwanie w celu wymuszenia okupu, bezprawne pozbawienie wolności, napaść oraz inne przestępstwa. Wraz z nim zatrzymano 24-letnią Beatrice Folchi, która również usłyszała zarzuty w tej sprawie.
Przebieg zdarzenia
Według ustaleń śledczych, 28-letni turysta z Włoch przybył do Nowego Jorku 6 maja. Niedługo po przyjeździe miał zostać uwięziony w apartamencie należącym do Woeltza. Jak relacjonuje ofiara, zabrano mu paszport, a następnie przez tygodnie był przetrzymywany i torturowany. Zdołał uciec w piątek rano. Policja znalazła w mieszkaniu broń palną oraz serię zdjęć Polaroid przedstawiających związaną i poranioną ofiarę. Turysta zeznał, że sprawcy – Woeltz i kobieta – wielokrotnie go bili i grozili śmiercią, jeśli nie poda im hasła do portfela bitcoinowego. W jednej z sytuacji miał zostać zawieszony za kończyny nad krawędzią budynku. Dom, w którym miało dojść do zdarzenia, to apartament wynajmowany za 30–40 tysięcy dolarów miesięcznie w sercu ekskluzywnego SoHo. Ofiara po ucieczce została zabrana do szpitala, gdzie stwierdzono u niej liczne obrażenia. Jej stan określany jest jako stabilny.
Śledztwo w branży kryptowalut trwa
Śledztwo prowadzi nowojorska policja. Trwa ustalanie, w jaki sposób doszło do pierwszego kontaktu między sprawcami a ofiarą. Nie wiadomo też, czy była to relacja oparta na wcześniejszej znajomości, czy przypadkowe spotkanie, które szybko zamieniło się w koszmar. Sprawa wywołała duże poruszenie w środowisku krypto. Woeltz, choć nie był szeroko rozpoznawalny w branży, działał aktywnie jako inwestor prywatny. Prokuratura nie wydała jeszcze oficjalnego oświadczenia. Adwokat oskarżonego również nie skomentował sprawy. Dla opinii publicznej to szokująca historia, która pokazuje, że za pieniądze ludzie są w stanie robić wyjątkowo podłe rzeczy.