Topowa kryptowaluta w krytycznej sytuacji. Tworzy formację, która w przeszłości doprowadziła do 63% krachu
Chociaż ostatni krach był jednym z największych w historii branży kryptowalut, to wielu obserwatorów podkreślało, że nie był wynikiem słabości rynku, tylko czynników zewnętrznych, a konkretnie wznowionej wojny handlowej. Okazuje się, że odbicie rynku po zapaści było krótkotrwałe, a kolejne dni wcale nie przyniosły wyraźnej poprawy. Wręcz przeciwnie. Problemy niektórych tokenów tylko się pogłębiają i dotyczy to nawet topowych monet. Jeden z czołowych ekspertów odkrył, że wykres Ethereum tworzy formację, która w przeszłości doprowadziła do dwóch potężnych krachów. Historia się powtórzy?
Ethereum wysyła sygnał ostrzegawczy. Ten wzór w przeszłości doprowadził do 63% krachu
Wygląda na to, że rynek kryptowalut wpadł w znacznie większe tarapaty, niż początkowo sądzono. Rzeczywiście załamanie to wynik przede wszystkim wojny handlowej, ale wiele wskazuje na to, że ten czynnik spowodował tylko to, co prędzej i później, by nastąpiło. Szybko wyszło na jaw, które tokeny były sztuczne napompowane. Wiele projektów doświadcza zmiany pozytywnego trendu, a najnowsze formacje na wykresach, nie wróżą nic dobrego.
W takiej sytuacji znalazł się m.in. Ethereum — przynajmniej w ocenie jednego z czołowych ekspertów rynku kryptowalut. Ali Martinez w jednym z najnowszych wpisów na X przedstawił wyniki swoje analizy, w której porównał obecne wykres ETH, do kilku starszych.
Ekspert ustalił, że kryptowaluta jest na krawędzi niedźwiedziego przecięcia MACD na wykresie tygodniowym. W dwóch przypadkach taka sytuacja doprowadziła w przeszłości do ogromnych spadków kursu. Za pierwszym razem token spadł o 43%, później krach spowodował 61% zjazd.
Zatem średnio Ethereum tracił w takiej sytuacji około 52%. W chwili pisania tekstu token kosztuje około 3700 dolarów. Spadek o 52% spowodowałby spadek ceny do około 1924 dolarów.
Po krachu solidne odbicie?
Po ostatnich wydarzeniach wielu posiadaczy ETH straciło optymizm i zaczyna brać pod uwagę różne scenariusze. Jednak część wielorybów sygnalizuje swoim zachowaniem, że nawet jeśli dojdzie do kolejnego spadku, to w kolejnych tygodniach może przyjść silne odbicie.
Swoją aktywnością przyciąga przede wszystkim BitMine. Firma z branży wydobywczej, z którą stoi słynny strateg Tom Lee, tylko pod koniec tygodnia dodała do swojego portfela 104 366 ETH za około 417 mln dolarów. W ten sposób gigant umocnił się na pozycji największego publicznego posiadacza Ethereum. Obecnie w portfelu firmy jest już około 3,03 mln sztuk tej kryptowaluty.
W piątek kupował również BlackRock, który dodał do swojego skarbca ETH za około 46,9 mln dolarów. W tym przypadku to o tyle ważna informacja, że uspokaja nieco panikę, która pojawiła się na początku tygodnia. Wówczas gigant przeniósł na Coinbase Ethereum o wartości około 371 mln dolarów. Rynek odczytał to jako ostrzeżenie, że BlackRock zaczyna wyprzedaż tokena.

