To może niepokoić. Mamy do czynienia z niebagatelnym zjawiskiem, powiązanym z Bitcoin

To może niepokoić. Mamy do czynienia z niebagatelnym zjawiskiem, powiązanym z Bitcoin

Jeszcze niedawno rynek obawiał się, że polityka celna Donalda Trumpa zwiększy inflację, co mogłoby zmusić Fed do utrzymania wysokich stóp procentowych. To z kolei często skłania inwestorów do ucieczki w bezpieczniejsze aktywa, takie jak złoto czy obligacje, kosztem ryzykownych instrumentów, w tym kryptowalut.

Tymczasem pozytywny sentyment wokół Coinbase – największej giełdy kryptowalut w USA – wspiera cały sektor. Akcje spółki zyskały niemal 24 proc. po podaniu do publicznej wiadomości informacji, że od 19 maja firma wejdzie w skład indeksu S&P 500. To pierwszy przypadek włączenia firmy związanej z kryptowalutami do tak prestiżowego indeksu, co uznaje się za symboliczne uznanie branży przez rynki tradycyjne.

Raport mówi prawdę

Ale prawdziwym katalizatorem emocji na rynku kryptowalut jest raport Glassnode dotyczący tzw. „ilukwidnych” Bitcoinów. Obecnie aż 14 milionów BTC znajduje się w portfelach, które prawie nie wykonują transakcji – to absolutny rekord. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca ponad 180 000 BTC trafiło do takich portfeli, co oznacza wycofywanie ich z obiegu.

Glassnode definiuje portfel jako „ilukwidny”, jeśli jego stosunek wydatków do wpływów wynosi poniżej 0,25 – innymi słowy: więcej trzyma niż wydaje. Taka postawa inwestorów to znak zmieniającego się postrzegania bitcoina – z aktywa spekulacyjnego staje się on „cyfrowym rezerwuarem wartości”, podobnym do złota.

Rosnące zjawisko ilukwidności może doprowadzić do szoku podażowego – coraz mniej bitcoinów trafia na rynek, a popyt nie maleje. To może podnosić cenę, ale jednocześnie zmniejszać płynność. Coraz trudniej kupić BTC, który – jak określają analitycy – „zakopuje się” w portfelach.

Równolegle zmienia się struktura posiadaczy. Według danych Santiment, inwestorzy posiadający od 10 do 10 000 BTC – tzw. „wieloryby” i „rekiny” – w ciągu miesiąca dokupili ponad 83 000 BTC. Z drugiej strony, drobni inwestorzy (poniżej 0,1 BTC) sprzedali 387 BTC. Instytucje i fundusze ETF zwiększają udział w rynku, podczas gdy inwestorzy indywidualni tracą wiarę i wycofują się.

Kolejnym nietypowym graczem okazują się być górnicy. Tradycyjnie byli sprzedawcami, lecz teraz coraz częściej decydują się na zatrzymanie wydobytego BTC. To dodatkowo ogranicza podaż i pogłębia potencjalny szok.

Martwa strefa

W efekcie około 30,5% wszystkich Bitcoinów nie poruszyło się od pięciu lat. Fundusze ETF dodatkowo „zamrażają” kryptowaluty – umieszczone w nich BTC nie są przedmiotem handlu, co jeszcze bardziej ogranicza płynność rynku.

Choć niektórzy analitycy widzą w tym nową, strategiczną erę kryptowalut, inni ostrzegają: rynek staje się mniej płynny i bardziej podatny na gwałtowne zmiany. W tle pojawia się pytanie – czy to początek epoki niedoboru, czy też nowy model kontroli podaży?

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.