To jest prawdziwy cud! Samotny górnik trafił blok Bitcoin i rozbił bank! To tak się jeszcze da?

To jest prawdziwy cud! Samotny górnik trafił blok Bitcoin i rozbił bank! To tak się jeszcze da?

Lubimy takie historie. Z jednej strony trudno nie cieszyć się z globalnej adopcji kryptowalut i tego, w jaką to poszło stronę. Z drugiej – z nostalgią można wspominać domowe koparki i Bitcoiny wydobywane w piwnicach czy nawet na swoich własnych „pecetach”. Takie cuda, zachowując proporcje, zdarzają się również dziś. Samotny górnik Bitcoina dokonał (prawie) niemożliwego. Potwierdził blok wart 347 tys. dolarów, pracując na własnym serwerze Umbrel. Bez korporacji, bez farm ASIC-ów, tylko z ideą prawdziwej decentralizacji.

Sam przeciw światu. Górnik z USA wykopał blok Bitcoin wart 347 tysięcy dolarów. Bez kopalni, bez pośredników

To historia, która przypomina początki Bitcoina. Jeden człowiek, jeden serwer i ogromne szczęście.
Samotny górnik potwierdził blok 920,440, zgarniając 3,125 BTC plus niewielkie opłaty transakcyjne. Łącznie zarobił 347 455 dolarów. Wszystko to zrobił bez dołączania do żadnej kopalni. Jego jedynym narzędziem był własny serwer Umbrel, który pełnił rolę miniaturowego centrum dowodzenia.

Według danych z Mempool.space, blok został wykopany w czwartek o godzinie 21:32 czasu polskiego. Jak potwierdził zespół Umbrel, górnik używał Public Pool, ale działał całkowicie samodzielnie, prowadząc własną, prywatną pulę.

Firma opisała ten przypadek jednym zdaniem: „Bez pośredników, bez udziału firm czy osób trzecich. To czysta suwerenność w praktyce.” W sieci pojawiły się też emocjonalne komentarze. Użytkownik Bitcoin Bazaar napisał: „Samotny górnik wydobył blok na własnym serwerze Umbrel. Pełna niezależność. Potrzebujemy więcej takich ludzi.”

https://twitter.com/pete_rizzo_/status/1981623775155339535

Górnictwo wraca pod strzechy?

Choć solo mining jest dziś zjawiskiem rzadkim i niesamowicie trudnym, to coraz więcej ludzi sięga po małe, domowe koparki. Sprzęty takie jak Bitaxes kosztują mniej niż 200 dolarów i oferują symboliczne moce obliczeniowe. W głowach ich nabywców niosą coś ważniejszego – idee decentralizacji i samodzielności. No i rzecz jasna dobrą zabawę i adrenalinę, bo „a nuż się uda”.

Czy Bitcoin dziś został zawłaszczony przez gigantów? Tak, ale w 99,99%. Pozostała część wciąż należy do społeczności. Nadal można wziąć udział w zabawie. Spróbować szczęścia i dać sobie szansę. Nawet jeśli ta na trafienie bloku jest nieprawdopodobna niemal tak samo, jak wygrana na loterii.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.