
Tether wymintował MILIARD sztuk USDT! Nadchodzi rajd Bitcoina? „Historyczne wzorce są zgodne”
Zaledwie kilkanaście godzin przed ogłoszeniem dzisiejszej decyzji Rezerwy Federalnej, firma Tether, emitent stablecoina USDT, dorzucił do ekosystemu krypto kolejny miliard dolarów w USDT wybity na sieci Ethereum. Transakcję zarejestrował zespół analityków platformy Arkham Intelligence i błyskawicznie rozeszła się ona po mediach społecznościowych. Kluczowe pytanie brzmi: czy rynek właśnie dostał świeże „paliwo” pod ewentualny rajd Bitcoina?
Tether dostarcza paliwo rakietowe
Nowa emisja została oznaczona przez Tether jako „authorized but not issued”, co w praktyce oznacza, że tokeny na razie spoczywają w skarbcu i trafią do obiegu dopiero wtedy, gdy partnerzy – głównie giełdy – poproszą o wymianę dolarów na USDT. Prezes Paolo Ardoino utrzymuje, że to standardowa procedura związana z rotacją zapasów i obsługą chain swapów.
Mimo to każda taka operacja przywołuje pytanie, czy Tether jedynie uzupełnia magazyn, czy raczej wyprzedza wzmożony popyt ze strony inwestorów, którzy – niczym kupcy przed sztormem – wolą mieć stabilną walutę pod ręką, zanim na rynku zacznie się większa huśtawka nastrojów.
Historyczne dane podpowiadają, że rynek traktuje te komunikaty z niemal bankowym automatyzmem: gdy 21 maja wybito 2 mld USDT, bitcoin już następnego ranka przebił 111 tys. USD, ustanawiając nowy historyczny szczyt.
Bitcoin pod lupą
Z akademickiego punktu widzenia korelację tę potwierdza praca dr. Aman Saggua z Blockchain Research Lab – wykazał on, że cena bitcoina rośnie średnio o 0,4–0,8 proc. w ciągu zaledwie pół godziny od chwil, gdy Whale Alert nagłośni informację o mintingu USDT. Co ważne, rynek niemal nie reaguje na operacje odwrotne, czyli palenie stablecoina, co badacze tłumaczą psychologią FOMO: pozytywne sygnały karmią chciwość, negatywne giną w szumie.
Dzisiaj bitcoin znowu zresztą tańczy na cienkiej linie. Po wczorajszym zjeździe do 102 800 USD wywołanym groźnym tweetem Donalda Trumpa pod adresem Iranu odrobił część strat i o poranku wrócił do okolic 104 500 USD, ale zmienność pozostaje wysoka.

Na drugi plan wchodzi jednak polityka pieniężna. Fed, który właśnie utrzymał stopy w przedziale 4,25–4,5 proc., zostawił rynek z mglistą obietnicą „czekania na dane”. Dziesięciu członków FOMC nadal widzi przestrzeń na dwa cięcia w drugiej połowie roku, siedmiu nie spodziewa się żadnego – a kontrakty terminowe wyceniają zaledwie 47 pb obniżek do grudnia. Ta niepewność miesza się z napięciami na Bliskim Wschodzie, gdzie rynki wciąż liczą możliwe konsekwencje ewentualnego wejścia USA do konfliktu irańsko-izraelskiego.
W takim otoczeniu świeży miliard USDT działa trochę jak benzyna stojąca przy zapalonym ognisku: sam w sobie nie podnosi temperatury, ale jeśli Fed spuści z tonu albo wiadomości z Zatoki Perskiej okażą się mniej złowieszcze, może gwałtownie podsycić płomień. Z kolei jastrzębi komunikat z Waszyngtonu lub dalsza eskalacja geopolityczna mogą sprawić, że stablecoinowa amunicja zostanie w magazynie na dłużej, a bitcoin jeszcze nie raz zaliczy kreskę przypominającą sejsmogram w trakcie trzęsienia ziemi. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych godzinach – na łańcuchu, na konferencji prasowej Jerome’a Powella i w nagłówkach agencji donoszących o ruchach flot na Zatoce Omańskiej.
gdzie są komentarze disqus?