Ten piątek niezwykle ważny dla Bitcoina. Zapisz ten dzień w kalendarzu

Bitcoin znów na ustach całego świata. Kurs osiągnął nowy rekord wszech czasów, a wszystko to w cieniu kontrowersyjnych działań Donalda Trumpa oraz napięć wokół amerykańskiego długu publicznego. Inwestorzy masowo odwracają się od obligacji USA. Skutki? Rosnące stopy procentowe i ucieczka kapitału do „bezpiecznych” aktywów – jak Bitcoin.

Inwestorzy tracą zaufanie do USA

Powodem ostatnich wzrostów BTC była m.in. nieudana aukcja 20-letnich obligacji USA oraz obniżenie ratingu kredytowego przez Moody’s. To pierwszy taki przypadek od lat. Rynek zareagował natychmiast – stopy poszybowały w górę, a Bitcoin błyskawicznie zyskał.

Paliwem dla wzrostów okazały się także obawy o przyszłość finansów publicznych. Trump ogłosił plany dużych wydatków i cięć podatkowych, co według inwestorów może jeszcze bardziej zwiększyć zadłużenie państwa. Ryzyko? Rosnące koszty obsługi długu i dalsze turbulencje na rynku obligacji.

Dodatkowo, w piątek Trump zagroził 50% cłem na towary z UE oraz 25% podatkiem na produkty Apple, jeśli nie będą produkowane w USA. Rynki zareagowały nerwowo.

PCE i inflacja na celowniku

Choć uwaga rynku koncentruje się na Trumpie, to piątek będzie kluczowy z innego powodu. Opublikowany zostanie indeks PCE – ulubiona miara inflacji amerykańskiej Rezerwy Federalnej. To właśnie ona ma wpływ na decyzje dotyczące stóp procentowych.

Jeśli inflacja okaże się niższa, Fed może rozważyć obniżkę stóp. A to mogłoby dać kolejne wsparcie dla Bitcoina. Na razie jednak ekonomiści z Morgan Stanley spodziewają się inflacji na poziomie 4,5% w trzecim kwartale 2025 roku i spowolnienia gospodarczego do 0,7% w czwartym kwartale.

Co ważne – nie przewidują recesji ani cięć stóp w 2025 roku. Ale w 2026 może dojść do gwałtownego luzowania polityki monetarnej, szczególnie jeśli gospodarka osłabnie.

Nowy rekord to nie koniec drogi

Nowy rekord BTC to nie gwarancja hossy. Sytuacja polityczna i gospodarcza jest wyjątkowo niestabilna. Trump nadal rozdaje karty i nie boi się radykalnych kroków. Każda jego wypowiedź może wywołać lawinę reakcji.

Rynek kryptowalut lubi niepewność, ale również ceni przejrzystość. Dlatego najbliższe tygodnie będą testem nie tylko dla Bitcoina, ale też dla odporności całego rynku.