Ta komisja zawaliła sprawę. Efekt? Tysiące poszkodowanych i jedna emerytka, która wpłaciła 1,4 mln dolarów
1 listopada br. Hongkońska Komisja Papierów Wartościowych i Kontraktów Terminowych (SFC) ostrzegła przed inwestowaniem w kryptowaluty na platformie Hounax. Zdaniem wielu osób miało to miejsce zdecydowanie za późno.
„Firma twierdzi, że jest platformą handlu kryptowalutami, która współpracuje biznesowo z instytucją finansową i firmą venture capital, podczas gdy w rzeczywistości tak nie jest. Wydaje się, że jest ona skierowana do inwestorów z Hongkongu z wstępnie wypełnionym polem +852 na stronie logowania użytkownika i kanałami mediów społecznościowych „Hounax Hong Kong” na Facebooku, X (dawniej Twitter) i YouTube” – napisała Komisja w komunikacie.
Tak się dziś kradnie kryptowaluty
Dziś wiele osób, które przekazały Hounax swoje środki finansowe, ubolewa nad tym, że ostrzeżenie ze strony organu nadeszło za późno. Jak donosi „South China Morning Post”, 25 listopada policja w Hongkongu otrzymała 88 skarg na działanie Hounex. Dwa dni później Komisja Papierów Wartościowych i Kontraktów Terminowych otrzymała 15 skarg dotyczących funkcjonowania platformy.
Nieoficjalnie mówi się o tym, że straty wynoszą około 15,4 miliona dolarów. Najbardziej poszkodowaną osobą w całej tej sprawie jest 69-letnia emerytka, która zainwestowała w Hounex 1,54 miliona dolarów.
Jak tłumaczy jedna z poszkodowanych osób, oszuści stojący za giełdą kryptowalut twierdzili, że została ona założona przez oryginalny zespół techniczny Coinbase, posiadała kanadyjską licencję i badała inwestycje od podmiotów takich jak Sequoia Capital i IDG Capital. Z informacji udostępnionych przez nadinspektora Ke Yongna z policji w Hongkongu wynika, że osoby stojące za Hounaxem do swoich przestępczych działań aktywnie wykorzystywały również media społecznościowe.
Zobacz też: Worldcoin podbija Azję. Na dodatek jego twórcy mają bardzo ambitne plany
Musztarda po obiedzie
Przestępcy mieli też wspólników, którzy przekonywali, że każdy, kto wpłaci swoje pieniądze na platformę, będzie mógł je wypłacić w dowolnym momencie. Jeszcze we wrześniu br. wszystko działało normalnie. Kłopoty zaczęły się w listopadzie, gdy inwestorzy zdali sobie sprawę z tego, że nie mogą dokonywać wypłat.
Może Cię zainteresować: