Stablecoiny mają problemy — oto, z czym się mierzą
Kiedy stablecoiny po raz pierwszy pojawiły się na rynku, miały zrewolucjonizować świat płatności.
Ich celem było zastąpienie powolnych i kosztownych systemów bankowych natychmiastowymi, tanimi transakcjami opartymi na blockchainie. W teorii miały one zapewniać niemal zerowe opłaty i natychmiastowe rozliczenia — w praktyce jednak wciąż daleko im do tego ideału. Dziś czasy potwierdzania transakcji stablecoinów znacząco różnią się w zależności od użytego blockchaina. Jaka czeka je przyszłość? Co się teraz stanie? O tym piszemy poniżej.
Stablecoiny nie takie idealne
Ethereum — główny dom dla większości stablecoinów — wciąż doświadcza gwałtownych skoków opłat transakcyjnych, które potrafią sięgnąć 2 —3 USD za pojedynczy transfer. Dla porównania, sieci takie jak Polygon czy Avalanche potrafią przetworzyć transakcję za mniej niż 0,0003 USD, choć częściowo wynika to z mniejszego natężenia ruchu. Jak podkreśla Neeraj Srivastava, dyrektor technologiczny MNEE, „większość obecnych sieci nie była projektowana z myślą o mikropłatnościach czy rozliczeniach o bardzo dużej przepustowości”. W efekcie użytkownicy i firmy nadal cierpią z powodu opóźnień, nieprzewidywalnych kosztów i słabej użyteczności. Dla konsumentów oznacza to frustrację przy kasie czy podczas zakupów online. Dla handlowców i fintechów – utracone sprzedaże i niższą konwersję, a dla traderów – niemożność przeprowadzania arbitrażu w czasie rzeczywistym, co zwiększa koszty rynkowe.
Jest ratunek?
Na szczęście branża zaczyna reagować. Coraz więcej emitentów stablecoinów tworzy własne łańcuchy bloków, zoptymalizowane pod kątem szybkości i niskich kosztów. Tether uruchomił sieć Plasma, natomiast Circle zaprezentował Arc — dedykowaną platformę rozliczeniową. Do wyścigu dołącza także Stripe, który wspólnie z Paradigm pracuje nad siecią Tempo. Te łańcuchy oferują błyskawiczne potwierdzanie transakcji i minimalne opłaty, ale rodzą też nowe pytania: czy będą one otwarte i interoperacyjne, czy raczej staną się zamkniętymi ekosystemami, kopiującymi fragmentację tradycyjnych finansów?
Uniknąć powtórki z systemów bankowych
Eksperci ostrzegają, że jeśli nowe sieci stablecoinów staną się zamkniętymi platformami, branża powtórzy błędy systemu bankowego, w którym wymiana między różnymi walutami i instytucjami generuje koszty i opóźnienia.
Przyszłość należy więc do otwartych, wysokowydajnych blockchainów, które pozwolą wszystkim stablecoinom działać na równych zasadach — szybko, tanio i bez granic. Czy tak się stanie? Przekonamy się pewnie jeszcze w tym roku.



gdzie są komentarze disqus?