Spadki na rynku kryptowalut. 'Wieloryby sprzedały 30 tys. BTC’. Wejście w bessę?

Spadki na rynku kryptowalut. 'Wieloryby sprzedały 30 tys. BTC’. Wejście w bessę?

Rynek cyfrowych aktywów znów przypomniał wszystkim, że nie rośnie w nieskończoność. Po serii spektakularnych wzrostów, które wywindowały kapitalizację całego rynku powyżej 4 bilionów dolarów, w ostatnich dniach przyszło ochłodzenie. Bitcoin spadł o ok. 2% i kosztuje dziś w granicach 115 tys. USD, a Ethereum zniżkuje poniżej 4300 USD. Łączna wartość kryptowalut osunęła się o prawie 100 miliardów dolarów.

Jeszcze kilka dni temu, 14 sierpnia, Bitcoin bił rekord wszech czasów, sięgając ponad 125 tys. USD. Ether również był o krok od przełamania historycznego maksimum z 2021 roku. Źródłem tego rajdu był potężny strumień kapitału instytucjonalnego, zwłaszcza od firm prywatnych, naśladujących MicroStrategy Michaela Saylora.

Ale w każdym euforycznym trendzie inwestorzy muszą czasem zrealizować zyski i tak dzieje się właśnie dziś. Dlaczego?

Wieloryby sprzedają crypto?

Ostatnie doniesienia pokazują, że napływy Bitcoina i Ethereum na giełdy wzrosły, a duże adresy dominują w tym zakresie, jednak… Trudno analizować tę sytuację 'wyjętą z kontekstu’. To mogłoby prowadzić do pochopnych, a zatem i błędnych wniosków. Fakt, że duże adresy sprzedają, oczywiście jest niepodważalnym, ale trudno podważyć to, że kupowały BTC w rekordowym tempie od tygodni. Według najnowszych danych podczas spadku do 115 tys. USD, wieloryby sprzedały 30 tys. BTC, warte prawie 3,5 mld USD.

Większym ryzykiem w tym kontekście pozostaje ogólne przewartościowanie rynku i z tym związana jego podatność na gwałtowne zmiany kierunku. To oczywiste, że popyt na fundusze ETF, skorelowane z Ethereum i Bitcoinem jest w zasadzie zależna od 'nastrojów’ całego Wall Street. Zatem pozostaje trzymać zaciśnięte kciuki za giełdowe byki. W przeciwnym razie możemy zobaczyć, aż 'łódź’ Bitcoina wypływa na nieznane wody.

Źródło: CryptoQuant
Źródło: CryptoQuant

Boom stygnie

Na szerokim rynku widać oznaki schłodzenia entuzjazmu wokół firm kupujących kryptowaluty. Po rekordach coraz częściej mamy do czynienia z realizacją zysków. Dobrym przykładem jest japońska Metaplanet. To hotelowy holding, który kupił bitcoiny o wartości 2,2 mld USD. Od czerwcowego szczytu wycena spółki spadła o połowę.

Do emocji rynkowych dochodzi jeszcze polityka. W marcu Donald Trump ogłosił powstanie „Strategicznej Rezerwy Bitcoina”. To brzmiało jak zapowiedź historycznego zwrotu. Pierwszy raz mocarstwo miało oficjalnie włączyć BTC do swojego bilansu. Jak to zwykle bywa, inwestorzy puścili wodze fantazji. Może zakupy finansowane cłami, może złoto sprzedane pod Bitcoina? A może inne księgowe sztuczki?

Rynek przyjął tę niejasność jako… byczy sygnał. Ale Scott Bessent w ubiegłym tygodniu ostudził oczekiwania, stwierdzając, że rząd nie zamierza kupować nowych BTC. Rezerwa ma opierać się na aktywach już przejętych w postępowaniach karnych i cywilnych – to między 15 a 20 mld USD w BTC.

Kilka godzin później Bessent nieco złagodził przekaz. Dodał wtedy, że rząd „bada budżetowo neutralne” ścieżki powiększania rezerwy i że celem jest uczynienie z USA „supermocarstwa” w tym zakresie. Dla rynku to sygnał dwojaki. Z jednej brak świeżego popytu ze strony państwa, z drugiej – deklaracja, że skonfiskowane BTC nie będą już trafiać na sprzedaż… Ale to za mało, biorąc pod uwagę BTC w strefie ATH.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
1 komentarz
  1. sdfsdgfdsd napisał

    gdzie są komentarze disqus?

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.