Solana znów na szczycie. Jak do tego doszło?

Solana znów na szczycie. Jak do tego doszło?

Po burzliwym okresie na rynku kryptowalut Solana zdołała odbudować swoją pozycję, wykorzystując nie tylko innowacje technologiczne, ale również przemyślane działania marketingowe i polityczne.

W stosunkowo krótkim czasie platforma nie tylko odzyskała zaufanie inwestorów, ale także staje się wzorem do naśladowania dla firm działających w niestabilnym otoczeniu rynkowym.

Fundamenty odbudowy: od inżynierii do ekosystemu

Spektakularny powrót Solany to efekt konsekwentnej pracy nad infrastrukturą, która odpowiada na realne potrzeby użytkowników. Gdy w listopadzie 2021 roku cena SOL sięgnęła szczytu 259,69 USD, a następnie spadła do 58,69 USD w czasie „kryptozimy”, wiele projektów się poddało. Solana natomiast kontynuowała rozwój – agregator sieci stał się kluczowym elementem dla DeFi, a tokeny NFT przyciągają zarówno twórców, jak i kolekcjonerów dzięki intuicyjnym narzędziom i łatwości użytkowania. Efektem jest cena ponad 195 USD w marcu 2025 roku i rosnące zainteresowanie społeczności.

Dla Solany punktem zwrotnym było niewątpliwie powołanie Solana Policy Institute. Zatrudnienie Rachel Green Horn, byłej współpracowniczki Filecoin Foundation, udowodniło niedowiarkom, że firma chce wyprzedzać zmiany regulacyjne zamiast tylko na nie reagować. Dziś zresztą doskonale to widać – Solana nie wdaje się w konflikty z regulatorami, lecz współtworzy przepisy – co czyni ją atrakcyjną dla instytucji i firm szukających stabilności w przestrzeni blockchain.

Zwróćmy też uwagę, że Solana przyjęła strategię podobną do firm z sektora FMCG – zamiast skupiać się na szumie medialnym, zapewnia użytkownikom dużą szybkość i gwarantuje niezawodność transakcji. To zaś działa na odbiorców równie dobrze, jak idealnie trafiona promocja. Kluczowe są też dane – Solana zbiera bowiem informacje, które pomagają w dalszym udoskonalaniu usług blockchainowych.

W przeciwieństwie do wielu projektów, które zamilkły w okresie bessy, Solana w tym okresie swoją zwiększyła aktywność. Firma zaproponowała warsztaty dla deweloperów, organizowała hackathony i sesje AMA (Ask Me Anything) na Reddit, angażując swoją społeczność. Wykorzystanie Solany do handlu kredytami węglowymi czy finansowanie albumów muzycznych przez NFT, udowodniły, że blockchain może mieć na co dzień praktyczne zastosowanie. W efekcie Solana nie tylko przetrwała, ale zyskała lojalnych użytkowników.

Solana Spot ETF – początek nowej ery

Dziś najważniejszym dowodem na rosnącą pozycję Solany jest zatwierdzenie przez amerykańską SEC funduszu Solana Spot ETF – REX-Osprey SOL+Staking ETF. To historyczny moment dla cyfrowych finansów – ETF bowiem nie tylko odwzorowuje cenę SOL, ale również oferuje zyski ze stakingu, łącząc bezpieczeństwo inwestycji z możliwościami DeFi. Dzięki strukturze zgodnej z regulacjami (tzw. ’40 Act), fundusz przyciąga zarówno instytucje, jak i inwestorów indywidualnych.

Nie ma się więc co dziwić, że reakcja rynku była natychmiastowa, a wolumen obrotu Solaną wzrósł o 22 proc. Analitycy z Bloomberga przewidują, że fundusz może przyciągnąć kapitał na niespotykaną dotąd skalę. Podobnie jak ETF-y na Bitcoina i Ethereum wpłynęły na ich ceny, tak ETF Solany może przekształcić cały segment stakingowy.

Zatwierdzenie ETF to także wyraźny sygnał mówiący o tym, że mamy do czynienia ze zmianą podejścia ze strony regulatorów – kryptowaluty nie są już traktowane jako zagrożenie, lecz jako dojrzała klasa aktywów. Z drugiej strony nowa fala regulowanych produktów stawia wyzwania mniejszym graczom DeFi, którzy mogą nie być w stanie sprostać wymogom formalnym. Wzrost produktów stakingowych, choć korzystny dla inwestorów, może ograniczyć przestrzeń dla zdecentralizowanych innowacji.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.