Shorty płoną, ETH rośnie. Czy Ethereum tym razem naprawdę szykuje się na nowy rekord?
Ethereum nie bierze jeńców. W ciągu zaledwie miesiąca kurs kryptowaluty numer dwa poszybował o 47%, przebijając 3600 dolarów i osiągając najwyższy poziom od stycznia. A to, jak twierdzą analitycy, może być dopiero początek. Sygnałów sugerujących, że ETH ma jeszcze sporo pary, jest całkiem sporo. A jednym z najmocniejszych są shorty, które płoną, jak zapałki w ognisku. Traderzy, którzy obstawiali spadki, są właśnie miażdżeni przez rynek. I to dosłownie.
Ethereum rozjeżdża shortujących. Czy to już marsz po nowe ATH?
Wszystko zaczęło się od momentu, gdy ETH wybił się powyżej 3000 dolarów. To uruchomiło kaskadę likwidacji krótkich pozycji, szczególnie na Binance. Jak zauważa Darkfost z CryptoQuant, to właśnie rynek instrumentów pochodnych pcha ETH w górę. I to nie dlatego, że wszyscy kupują, ale dlatego, że wielu musi sprzedawać… przymusowo. „Likwidacje shortów obecnie dominują na Binance” – tłumaczy analityk, wskazując na masowe zamykanie pozycji grających na spadki.
W skrócie? Kto obstawił zjazd, teraz zamyka pozycje w panice, co jeszcze bardziej podbija cenę.
Darkfost podkreśla też, że obecny wzrost to efekt dłuższego resetu rynku: „Ten rajd Ethereum to następstwo pięciomiesięcznej korekty, która zaczęła się w grudniu 2024”. W tym czasie wyczyszczono zbyt entuzjastycznych graczy, a teraz pora na powrót optymizmu. Co ciekawe, wolumen likwidacji shortów sięgał ostatnio 32 i 35 milionów dolarów. To oznacza, że wielu traderów zagrało wbrew trendowi i teraz płacą za to cenę.
ETF-y, stopy procentowe i 10 tysięcy na horyzoncie?
Jeszcze mocniejsze argumenty dorzuca Felix Xu z funduszu ZX Squared Capital. Twierdzi, że „gwałtowne cofnięcie się rynku jest mało prawdopodobne, chyba że nagle wyschną wpływy do ETF-ów i Fed zacznie ostro zaostrzać politykę”. W jego opinii to właśnie dwa czynniki trzymają kurs ETH na wysokim poziomie:
- Rekordowe wpływy do amerykańskich spotowych ETF-ów na Ether – 727 milionów dolarów w jeden dzień.
- Niepewność wokół decyzji Fedu, która utrzymuje inwestorów przy aktywach ryzykownych.
Xu dodaje, że ETH trzymane w ETF-ach trafia do zimnych portfeli, co ogranicza podaż i wzmacnia efekt cenowy. Dlatego też „prawdopodobieństwo pełnego odwrotu trendu jest niskie”.
Gdzie jest sufit? Pojawiają się nawet głosy, że Ether może jeszcze w tym roku zaatakować poziom 10 000 dolarów. „To ambitny cel, ale nie nierealny” – mówi Trevor Koverko, współzałożyciel Sapien. Podkreśla, że dziś ETH to już nie tylko spekulacja, ale „programowalny cyfrowy aktyw”.
Ethereum ma za sobą miesiąc marzeń, na który inwestorzy czekali miesiącami, jak na deszcz na środku pustyni. Jeśli obecna trajektoria się utrzyma, kolejne rekordy wydają się być tylko kwestią czasu. Likwidacje shortów, wpływy do ETF-ów i makroekonomiczne wiatry w plecy. Wszystko to tworzy mieszankę, która może wynieść ETH na zupełnie nowy poziom.

