Saylor klepie Metaplanet po plecach. Bitcoin łączy gigantów, kursy na giełdach lecą w kosmos!
Co robi Michael Saylor jeśli akurat jakimś cudem nie stoi w kolejce po świeżutkie Bitcoiny? Siedzi na X’ie. Tym razem postanowił zaczepić swoich… konkurentów? Może lepiej zabrzmi azjatyckich naśladowców, bo jak na razie, mimo ambicji, na konkurencyjność dla Strategy muszą solidnie zapracować. Saylor zaczepił firmę Metaplanet i jej szefa, Simona Gerovicha, sugerując, że pora na kolejny zakup Bitcoina. „Co tam u Metaplanet?” – napisał, wrzucając wykres pokazujący skok kursu akcji spółki.
Saylor prowokuje Metaplanet, a giełda reaguje
Gerovich odpowiedział szybko i pewnie: „Bitcoin to klucz. Metaplanet odblokowane”. Rynek zareagował natychmiast. Kurs akcji Metaplanet na giełdzie tokijskiej (TSE) poszedł w górę o 10,6%, osiągając 783 jenów za akcję.
Skąd ten entuzjazm? Otóż Metaplanet ogłosił właśnie zakup 1 004 BTC za ok. 104,3 mln dolarów. Co ciekawe, środki na tę operację pozyskano przez emisję długu – dokładnie tak, jak wcześniej robiła to firma Saylora, Strategy. Dziś Metaplanet ma już w portfelu 7 800 bitcoinów o wartości ponad 800 mln dolarów. Zapowiadają szturm na okrągłe 10 000 jeszcze w tym roku.
Niemal w tym samym czasie Strategy również dorzuciło do swojego portfela kolejną porcję kryptowalut. Konkretnie 7 390 BTC za około 765 mln dolarów. Całkowity stan posiadania? Szalone 576 230 BTC warte ponad 60 miliardów dolarów. Saylor ogłosił ostatnio, że ich inwestycje dały średnio 4,8% zwrotu. Według jego wyliczeń przekłada się to na 2,7 miliarda dolarów zysku w przeliczeniu na dolara.

Strategy pod ciężarem zarzutów, ale słupki dalej zielone
Ale jak to bywa – im wyżej lecisz, tym bardziej bolesny może być ewentualny upadek. Strategy i jej zarząd, w tym sam Michael Saylor, zostali pozwani przez grupę akcjonariuszy MSTR. Oskarżenie? Rzekome wprowadzanie w błąd inwestorów w kwestii strategii opartej na Bitcoinie. Firma zapowiada „zdecydowaną obronę” przed zarzutami.
Ciekawostka polega na tym, że oskarżenia w żaden sposób nie wpłynęły na kurs MSTR na giełdzie Nasdaq. To znaczy nie wpłynęły negatywnie. Przed otwarciem handlu słupki co prawda świeciły się na czerwono, ale już po jego uruchomieniu, akcje spółki Saylora skoczyły o 3,5%, nieśmiało zbliżając się do listopadowego ATH.

Pozwy, konkurencja, presja, miliardy w grze, a Saylor i tak zaczyna dzień od wpisu na X. Można nie lubić, ale trudno nie być zainteresowanym tym, co robi.