Samotny górnik wygrywa „Bitcoinową loterię” i zarabia 347 455 dolarów

Samotny górnik wygrywa „Bitcoinową loterię” i zarabia 347 455 dolarów

W świecie, w którym kopanie Bitcoina zdominowały ogromne firmy z potężnymi farmami serwerów, jedna osoba dokonała niemal niemożliwego. Samotny górnik odkrył blok Bitcoin o numerze 920 440, zarabiając w ten sposób 347 455 dolarów. W społeczności kryptowalut uznano to za wydarzenie równie rzadkie, co wygrana na loterii. Historia ta ponownie przypomina, czym naprawdę miał być Bitcoin – siecią równych szans i wolności.

🎉 Zarejestruj się na MEXC i zgarnij bonus do 8000 USDT. Handel bez KYC i szybki start! Odbierz bonus →

Prawdziwa niezależność w duchu Bitcoina

Górnik potwierdził blok za pośrednictwem sieci Public Pool, otrzymując 3,125 BTC nagrody blokowej oraz 0,016 BTC z opłat transakcyjnych. Co czyni ten sukces jeszcze bardziej niezwykłym? Otóż cała operacja odbyła się na prywatnym serwerze Umbrel, bez udziału żadnych pośredników czy dużych firm wydobywczych.

To czyste, suwerenne kopanie – dokładnie takie, jakie zakładała wizja Satoshiego Nakamoto. Firma Umbrel opisała ten moment jako „piękną demonstrację pełnej samowystarczalności”. Społeczność również nie kryła emocji. Jeden z użytkowników platformy X napisał: „Ten blok to dowód, że Bitcoin wciąż żyje swoim pierwotnym duchem – wolnością i niezależnością.”

W dobie coraz większej centralizacji kopanie solo jest czymś niezwykle rzadkim. Przy obecnej trudności sieci i globalnej mocy obliczeniowej szanse na znalezienie bloku przez pojedynczego górnika są mikroskopijne. A jednak, ten przypadek pokazuje, że decentralizacja i równość wciąż istnieją.

Powrót małych górników i nowa fala entuzjazmu

To niecodzienne zwycięstwo zbiega się z rosnącym zainteresowaniem małymi, open-source’owymi urządzeniami do kopania, takimi jak Bitaxe, dostępnymi już od 155 dolarów. Choć oferują one zaledwie ułamek mocy wielkich farm, pozwalają zwykłym użytkownikom znów uczestniczyć w sieci.

Tego rodzaju inicjatywy przywracają ideę powszechnego dostępu i przejrzystości. W erze, gdy ogromne korporacje przejmują kolejne sektory gospodarki, fakt, że jeden człowiek potrafił pokonać system i zdobyć niemal 350 tysięcy dolarów, budzi prawdziwy podziw.

Nadzieja w zcentralizowanym świecie

Dla wielu ta historia stała się symbolem nadziei. Pokazuje, że nawet w czasach dominacji korporacji każdy człowiek, z dowolnego miejsca na świecie, może wpłynąć na sieć Bitcoina. Wystarczy wiedza, determinacja i odrobina szczęścia.

Tym samym zwykły użytkownik przypomniał światu, że Bitcoin to nie tylko cyfrowe złoto, lecz również manifest wolności. A ten jeden, samotny blok stał się ikoną ducha zdecentralizowanego internetu, który mimo wszystko nadal żyje.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.