Rok w więzieniu za… jeden „legendarny” wpis o krypto? Bitcoin i SEC w tle skandalu

Jeśli komuś się wydaje, że za „durnego tweeta” można dostać co najwyżej bana na platformie Elona Muska, to Eric Council Jr. właśnie udowodnił, że w USA takie rzeczy mogą kończyć się znacznie gorzej. 26-latek z Alabamy usłyszał właśnie wyrok 14 miesięcy więzienia za udział w ataku na konto SEC na platformie X. To on w styczniu ubiegłego roku wywołał chwilową burzę w związku z akceptacją funduszy ETF. Pamiętacie?

Ponad rok za kratkami za… tweeta o krypto? W USA nie mają litości

Sprawa sięga stycznia 2024 roku. Wtedy na oficjalnym koncie amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd pojawiła się fałszywa informacja o zatwierdzeniu Bitcoin ETF. Wiadomość natychmiast wywołała totalny chaos. Bitcoin w kilka minut podskoczył o ponad 1000 dolarów, by zaraz potem spaść o 2000 dolarów, gdy SEC zdementowało tę rewelację.

Jak się później okazało, wszystko zaczęło się od podstawionego ataku SIM-swap. Council, posługując się fałszywym dowodem, podszył się pod klienta w salonie AT&T, by przejąć numer telefonu powiązany z kontem SEC. Dzięki temu uzyskał kody do resetu hasła i przekazał je wspólnikom. To oni opublikowali fałszywy komunikat, który wówczas na moment wstrząsnął rynkiem.

SIM-swap, fałszywy dowód i „zarobek” na 50 tysięcy

Co więcej, śledczy odkryli, że brał również udział w innych podobnych atakach. Podczas przeszukania jego mieszkania znaleziono drukarkę do fałszywych dokumentów, gotowe szablony dowodów i laptopa pełnego instrukcji, jak robić kolejne przekręty. Natrafiono też na wyszukiwania typu „SECGOV hack”, „telegram sim swap” czy… „skąd wiedzieć, że FBI cię śledzi”.

– Council bezczelnie wykorzystał atak SIM-swap i kradzież tożsamości, żeby manipulować rynkiem Bitcoina i napchać kieszenie swoje i wspólników – powiedział Steven J. Jensen z FBI. Podkreślił, że wyrok to jasny sygnał: cyfrowe przekręty też kończą się w więzieniu.

Przyznał się do winy i zgodził się zwrócić 50 000 dolarów, które zarobił na oszustwach. Po wyjściu z więzienia czekają go jeszcze 3 lata nadzoru sądowego. Co ciekawe, cała sprawa obnażyła też poważne braki w cyberbezpieczeństwie samej SEC, która już wcześniej była za to krytykowana. I chociaż hakerzy trafili za kratki, pytanie o to, jak tak kluczowa instytucja mogła dać się tak łatwo złamać i kto powinien wziąć za to odpowiedzialność, pozostaje bez odpowiedzi.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.