Robert Kiyosaki zmienia zdanie: 'Mam nadzieję na krach Bitcoina’. Powiem wam, co się stanie’. W co inwestować?
Robert Kiyosaki — autor przełomowego bestsellera Bogaty ojciec, biedny ojciec — nigdy nie bał się iść pod prąd. Przez dekady krytykował system edukacji finansowej, ostrzegał przed drukowaniem pieniędzy przez banki centralne i promował inwestowanie w aktywa twarde, a nie oszczędzanie w gotówce.
Teraz, w najnowszym wpisie, dosadnie podsumował swoje stanowisko: „Mam nadzieję na krach Bitcoina. Wtedy po prostu kupię więcej.” Brzmi prowokacyjnie? Dla Kiyosakiego to naturalna konsekwencja jego myślenia… I prawdopodobnie 30 raz, gdy wskazuje na to podejście. Co istotne, Kiyosaki jest pewien tego, że system dolarowy się załamie. Szuka okazji w aktywach, których podaż jest ograniczona i w których wartość widzą masy.
Bezcelowy wysiłek
W najnowszej publikacji Kiyosaki opowiada o rozmowie ze swoją długoletnią znajomą. Z dumą opowiadała mu, że całą swoją przyszłość finansową opiera na dolarach trzymanych w lokalnym banku. Gdy próbował ostrzec ją przed dewaluacją siły nabywczej dolara, spotkał się z oporem. To skłoniło go do przytoczenia starego powiedzenia. Jakiego? „Nie ucz świni śpiewać… zmarnujesz czas i zdenerwujesz świnię”.
Od lat 70. XX wieku dolar stracił ponad 95% swojej siły nabywczej. Kiyosaki, który w 1973 roku kupił w Honolulu swoją pierwszą nieruchomość inwestycyjną za 18 tysięcy dolarów na kartę kredytową, nie musi nikomu udowadniać, że zna realia inwestowania w świecie inflacji. Dziś jego transakcje mają już sześciocyfrowe zera. Ale filozofia pozostaje ta sama. Kiyosaki nie wierzy w dolara, ani jakiekolwiek inne waluty, których na przestrzeni dekad tylko przybywa w systemie.
„Savers are losers” — Kiyosaki powtarza od lat
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych, ale konsekwentnie powtarzanych maksym Kiyosakiego jest ta, że „savers are losers”. Czyli: ci, którzy oszczędzają w gotówce, przegrywają. Dlaczego? Bo banki drukują pieniądze, a każda nowa jednostka zmniejsza wartość tych, które już masz.
To nie jest antysystemowa retoryka bez pokrycia. To pragmatyczna, brutalna analiza rzeczywistości, którą Kiyosaki przeprowadza od dziesięcioleci. Według niego, oszczędzanie pieniędzy fiducjarnych (czyli emitowanych przez rządy bez pokrycia) to strategia skazana na porażkę. Zwłaszcza w czasach, gdy inflacja i luzowanie ilościowe są podstawowym narzędziem polityki monetarnej.
Bitcoin jako odpowiedź na „fałszywe pieniądze”
To właśnie dlatego Kiyosaki już od kilku lat promuje inwestowanie w Bitcoina, złoto i srebro. Uważa je za realne aktywa, które nie poddają się polityce banków centralnych. Co ciekawe, w przeciwieństwie do wielu spekulantów, Kiyosaki nie boi się spadków cen kryptowalut. „Mam nadzieję, że Bitcoin zaliczy poważny krach,” pisze. „To będzie okazja, by kupić więcej.”
To nie jest typowe podejście inwestora szukającego szybkiego zysku. To mentalność kogoś, kto rozumie cykliczność rynków i potrafi oddzielić krótkoterminowy szum od długoterminowej wartości.
Na końcu swojego wpisu Kiyosaki zaznacza, że nie oczekuje, iż ktokolwiek będzie się z nim zgadzał. Wie, że jego poglądy są trudne do przełknięcia dla ludzi wychowanych w paradygmacie „oszczędzaj, żyj skromnie, trzymaj pieniądze w banku”. Ale sam mówi jasno: „Nie zamierzam marnować czasu na przekonywanie tych, którzy nie chcą słuchać.”
Kiyosaki to nie tylko autor książek. To człowiek, który przez dekady trzymał się swojego przekazu, nawet gdy go wyśmiewano. Dziś, gdy świat drży przed kolejnym krachem, on — zupełnie odwrotnie. Czeka na okazję. I wie, że tylko ci, którzy rozumieją, czym naprawdę jest pieniądz, przetrwają każdą burzę. Jeśli Bitcoin spadnie — Kiyosaki nie ucieknie. On kupi więcej.


Szkoda że tacy ludzie jak Kyosaki nie pracowali w szkołach i na uczelniach gdy ja odbierałem edukację, w tym propedeutykę nauki o społeczeństwie. Zarządzanie prywatnymi finansami powinno być włączone do przedmiotów głównych, mam nadzieję że współczesna systemy edukacyjne co najmniej nad tym pracują.
gdzie są komentarze disqus?