Robert Kiyosaki ponawia rozpaczliwy apel: 'Zróbcie to albo będziecie biedni’. O co chodzi tym razem?

Robert Kiyosaki ponawia rozpaczliwy apel: 'Zróbcie to albo będziecie biedni’. O co chodzi tym razem?

W świecie finansów codziennie ktoś krzyczy o „katastrofie na rynku” lub „milionie dolarów za Bitcoina”, aż łatwo się pogubić. Z każdej strony atakują nas tytuły mające jedno zadanie: przyciągnąć uwagę i zdobyć atencję. Ale prawdziwe inwestowanie nie ma nic wspólnego z modą. Ma natomiast wiele wspólnego z rozumieniem tego, czym naprawdę są pieniądze. Tu z wytłumaczeniem już śpieszy Robert Kiyosaki i prosi, by zachować trzeźwy, finansowy umysł… Albo pogodzić się z kryzysem.

Przypomnijmy, że Robert Kiyosaki – autor, inwestor i jeden z nielicznych głosów, który łączy świat edukacji finansowej z filozofią wolności. Możemy określić go popularyzatorem inwestowania. Teraz mówi jasno: kupuje Bitcoina. Nie dlatego, że spodziewa się szybkiego zysku, ale dlatego, że widzi w nim coś, co przypomina mu złoto i srebro… Oba aktywa oparte na regule niedoboru podaży, a nie na obietnicach ludzi w garniturach. Oto ostatnie wypowiedzi Kiyosakiego na platformie X.

Fałszywy pieniądz

Bitcoin to pierwsza forma cyfrowych pieniędzy, których nie da się „dodrukować”. 21 milionów monet – ani jednej więcej. Świat zbliża się do wydobycia 20 milionów z nich, co oznacza, że to, co zostaje, staje się coraz cenniejsze. I to właśnie ten element sprawia, że kupowanie Bitcoina przypomina inwestowanie w grunty w miejscu, gdzie nowych działek już więcej nie będzie. Nie znaczy to jednak, że ludzie nie będą sprzedawać istniejących… Ale robią to coraz mniej chętnie.

Kiyosaki od lat patrzy na wykres amerykańskiego długu jak na barometr upadku dolara. 37 bilionów dolarów zadłużenia – liczba, która przestała kogokolwiek szokować, a powinna. W tym świecie, gdzie papierowy pieniądz traci znaczenie, „prawdziwe” aktywa – złoto, srebro, Bitcoin czy nawet Ethereum – odzyskują swoje miejsce jako forma niezależności finansowej.

Ostrzeżenie guru?

W przeciwieństwie do krzykliwych YouTuberów, którzy codziennie ogłaszają krach albo „hossę dekady”, Kiyosaki nie prosi, żebyś kliknął „subskrybuj”. Prosi, żebyś pomyślał. Co dla ciebie jest prawdziwe? Kogo uważasz za wiarygodnego? To nie są pytania o sam rynek i o to 'co da zarobić’. Kiyosaki uważa, że edukuje ludzi i chce pomóc uratować ich przed wielką biedą, spowodowaną dewaluacją walut.

Strach przed przegapieniem okazji (FOMO) jest dziś realny i jak ocenia Kiyosaki po prostu widzimy go wszędzie. Ale o wiele groźniejsze jest przegapienie momentu zrozumienia, że system, w którym żyjemy, działa tylko dopóki wierzysz w papierowe obietnice. Bitcoin nie potrzebuje wiary – wystarczy matematyka i ograniczona podaż.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
1 komentarz
  1. Irek napisał

    wsadź se swoje b…k w du….ko…. będziesz większy

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.