Rafał Zaorski rozgrywa chiński DeepSeek i Ukrainę. Co robi polski spekulant?
Najsłynniejszy polski spekulant Rafał Zaorski powrócił do żywych. Wczoraj trader podzielił się swoimi kontrintuicyjnymi perspektywami na temat aktualnej sytuacji na rynku, zajął też nowe pozycje na tle morza czerwieni. Czy „Zaor” przełamie na dobre złą passę, która towarzyszyła mu przez końcówkę 2024 roku?
DeepSeek rozpoczął wyprzedaż na Wall Street, panika na rynkach
Ostatnie dni na rynkach finansowych przebiegały zdecydowanie pod dyktando nowego modelu sztucznej inteligencji o nazwie „DeepSeek” autorstwa mało komu znanemu wcześniej zespołu programistów z Państwa Środka. To, co spowodowało zamęt i panikę w Dolinie Krzemowej i na Wall Street wywołał fakt, że chiński LLM (przynajmniej jeśli wierzyć oficjalnej wersji) dorównuje lub przekracza możliwości ogólnodostępnego modelu OpenAI o nazwie GPT-4o, jest poza tym całkowicie darmowy i blisko trzydzieści (!) razy tańszy. Na wieść o najnowszej odsłonie „wyścigu zbrojeń” w dziedzinie AI spadki na indeksie NASDAQ w poniedziałek były potężne, a z akcji samej spółki NVIDIA wyparowały setki miliardów dolarów (krach o ponad 20 proc.). Kryptowaluty oberwały rykoszetem- zarówno Bitcoin (BTC) jak i altcoiny zanurkowały w niekontrolowany sposób.

Rafał Zaorski rozgrywa chiński AI i Ukrainę
Jedną z osób, którą nie wystraszyły wizje nadchodzącego krachu jest polski spekulant Rafał Zaorski. We wczorajszym poście na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter) trader zaznaczył, że nowe AI nie jest zasadniczym problemem, aczkolwiek zaznaczył, że „balonik przesadzonych wycen AI zaczyna trzeszczeć”. Jednocześnie podkreślił, że informacja o dynamicznym rozwoju chińskiego projektu może mieć ostatecznie pozytywny wpływ na nastroje w branży. Jego zdaniem sektor AI prawdopodobnie odnotuje dalszy wzrost zainteresowania inwestorów, choć nie wyklucza pewnej korekty wycen.
Jak powiedział – tak zrobił. Zaorski wykorzystał chwilowy spadek sentymentu inwestorów do zajęcia pozycji długiej na instrumencie NQ.F, realizując zyski jeszcze podczas tej samej sesji.
To zresztą niejedyna pozycja, jaką otworzył trader w dniu wczorajszym. Polak pod koniec dnia przerzucił się bowiem na shorty (pozycje krótkie) na niemieckim indeksie spółek giełdowych DAX w okolicach 21321 punktów. Jest to pozycja, którą najwyraźniej nadal trzyma, gdyż jej motywacją jest, według Zaorskiego, „niepowodzenie Trumpa w negocjacjach z Putinem” w temacie wojny na Ukrainie.

Trader nie podzielił się jednak z obserwującymi publicznie targetami, jakie obrał sobie dla poniższego zagrania. Analizując załączony wykres można natomiast się spodziewać, że jego moment wyjścia ze stratnej pozycji (stop loss) będzie miał miejsce w okolicach 21 352 pkt.


Najslynniejsza ofiarą losu