PZU wchodzi w blockchain! Umożliwi Polakom inwestowanie w Bitcoina
Dzisiaj, w środę 28 maja, Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych PZU poinformowało, że jeszcze tego lata pod parasolem inPZU pojawią się dwa indeksowe subfundusze: inPZU Bitcoin i inPZU Złoto. Oba zastąpią słabo rozpoznawalne strategie sektorowe i zaczną przyjmować wpłaty pod koniec sierpnia 2025 r.
Bitcoin w wersji UCITS – pierwszy taki produkt w Polsce
inPZU Bitcoin będzie śledzić tzw. Bloomberg Bitcoin Index, ale zamiast bezpośrednio kupować kryptowalutę, zbuduje portfel z kilkunastu notowanych na giełdach ETC i ETP zabezpieczonych realnym BTC. Minimalna wpłata pozostaje symboliczna – 100 zł, a stała opłata za zarządzanie wyniesie 0,5 proc. rocznie. Fundusz został zaklasyfikowany jako najwyższe możliwe ryzyko, 7/7 w skali SRI, a hedging do złotego ma odciąć inwestora od wahań kursu USD/PLN.
TFI PZU chwali się, że to pierwszy w Polsce otwarty fundusz dający „czystą” ekspozycję na bitcoina w reżimie dyrektywy UCITS, a więc z prawnymi ograniczeniami dźwigni i ryzyka kontrahenta, których nie mają popularne dziś ETP z parkietu we Frankfurcie czy Sztokholmie.
Złoto w „czystej postaci”
Równolegle wystartuje inPZU Złoto, którego zadaniem jest replika indeksu LBMA Gold Price. Konstrukcja jest bliźniacza: ETC i ETP o zabezpieczeniu w fizycznym kruszcu, minimum 80 proc. aktywów w złocie, wpłata od 100 zł, opłata 0,5 proc. W dokumentach produkt plasuje się na poziomie 5 w siedmiopunktowej skali SRI, czyli dwa oczka niżej niż kryptowalutowy brat.
Co ważne, PZU nie wycofuje starszego inPZU Akcje Rynku Złota, inwestującego w górników. Od końca sierpnia inwestorzy będą więc mogli wybierać między ekspozycją „cenową” a „kopalnianą”, co otwiera pole do budowy złotych mikstów z różną zmiennością.
Dlaczego teraz?
Zarząd PZU gra pod dwa megatrendy. Po pierwsze, na świecie trwa agresywny wyścig o aktywa w funduszach kryptowalutowych. Tylko w styczniu amerykańskie spot-ETFy zebrały rekordowe 3,7 mld USD nowych wpłat, a po kwietniowo-majowej korekcie w maju znowu widać napływy przekraczające 2,7 mld USD tygodniowo. Po drugie, złoto – po historycznym ataku na 3 400 USD za uncję – wciąż trzyma się wysoko, wspierane zakupami banków centralnych (NBP dokupił 90 ton w samym 2024 r.).
Trend napędza także MiCA – unijne rozporządzenie, które od grudnia 2024 r. porządkuje rynek kryptoaktywów i ułatwia paszportyzację produktów na całą UE. W praktyce każdy duży gracz chce dziś pokazać, że „ma krypto w ofercie” zanim konkurencja z zagranicy zdąży to zrobić.
Co to oznacza dla posiadaczy polis i IKZE w PZU?
Nowe subfundusze wejdą do większości planów systematycznego oszczędzania oferowanych przez grupę ubezpieczeniową. Osoby odkładające w ramach IKE/IKZE czy popularnych „inPZU Portfeli” dostaną więc dostęp do aktywów, które wcześniej wymagały zakładania rachunków na giełdach zagranicznych lub przechowywania fizycznego metalu.
Ryzyko, którego nie wolno lekceważyć
TFI PZU w materiałach prasowych nie lukruje tematu ryzyka. Bitcoin potrafił w jednym roku stracić 80 proc. wartości, a złoto choć uchodzi za „bezpieczną przystań”, w dekadzie 2011-2021 notowało trzyletni trend spadkowy. W obu przypadkach straty mogą przekroczyć to, do czego przyzwyczajają fundusze akcji WIG20.
Podsumowanie
Dla drobnego inwestora uruchomienie inPZU Bitcoin i inPZU Złoto oznacza prosty dostęp – z poziomu telefonu i kilkuset złotych – do aktywów, które dotąd wymagały logistycznych wygibasów. Dla samego PZU to sygnał: największy polski ubezpieczyciel nie zamierza stać z boku, gdy kapitał płynie w „nowe złoto” cyfrowe i to tradycyjne. Czy ruch okaże się strzałem w dziesiątkę, pokażą dopiero kolejne cykle hossy i bessy. Pewne jest tylko jedno: Polska powoli zaczyna traktować kryptowaluty poważnie.