Przegłosowano arcyważną ustawę kryptowalutową! Akcje spółek krypto wystrzeliły jak z procy

Przegłosowano arcyważną ustawę kryptowalutową! Akcje spółek krypto wystrzeliły jak z procy

Kongres Stanów Zjednoczonych przegłosował dzisiaj nowy projekt. Ustawa GENIUS (Guiding and Establishing National Innovation for U.S. Stablecoins) to pierwsze federalne prawo, które stawia stablecoiny––cyfrowe tokeny mające bezwarunkowo odzwierciedlać wartość dolara––na tej samej półce regulacyjnej co depozyty bankowe czy fundusze rynku pieniężnego.

W praktyce oznacza to, że instrument wymyślony w świecie blockchain doczekał się ram, na których opiera się cała dominacja amerykańskiej waluty, czyli pełnego pokrycia rezerwami i przejrzystości, tyle że zapisanych w formie cyfrowego kodu.

Co naprawdę zapisano w ustawie

Trzon GENIUS-a to zasada „jeden do jednego”: każdy dolarowy token ma odpowiadać dolarowi w gotówce, krótkoterminowym obligacjom skarbowych lub depozytowi w banku centralnym. Rezerwy muszą pozostawać całkowicie wydzielone z majątku operacyjnego emitenta, nie wolno ich zastawiać ani pożyczać dalej, a skład portfela trzeba ujawniać co miesiąc wraz z opinią biegłego rewidenta.

Ustawa wprowadza też podwójny system licencji: banki mogą emitować stablecoiny pod nadzorem Fedu i FDIC, firmy niefinansowe – o ile chcą przekroczyć 10 mld USD w obiegu – podlegają nowemu reżimowi OCC lub muszą zdać się na prawo stanowe „istotnie podobne” do federacji. Koncerny big-tech, które nie są instytucjami finansowymi, otrzymają zielone światło tylko za jednogłośną zgodą sekretarza skarbu, prezesa Fed i szefa FDIC – to ukłon w stronę demokratów obawiających się „prywatnych dolarów” emitowanych przez giganta e-commerce.

Z równie dużą pieczołowitością ustawodawcy podeszli do kwestii bezpieczeństwa. GENIUS rozszerza obowiązki w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy (AML), zrównuje stablecoiny z tradycyjnymi instytucjami finansowymi w obowiązku sprawdzania źródła środków i umożliwia zamrożenie tokenów powiązanych z sankcjonowanymi podmiotami.

Co ważne, ustawa wyłącza zgodne z nią stablecoiny spod jurysdykcji SEC, jasno określając, że nie są papierami wartościowymi – to zejście z konfliktowej osi SEC-krypto, która paraliżowała branżę, szczególnie od dnia upadku amerykańskiej giełdy FTX pod kierownictwem Sama Bankmana-Frieda.

Giełda reaguje bardzo pozytywnie

W dniu głosowania akcje Circle, świeżo notowanego emitenta stablecoina USDC, podskoczyły o 27 proc. do 190 USD, a kapitalizacja spółki przebiła 32 mld USD, wyprzedzając kilkanaście firm z indeksu małych i średnich spółek S&P 500. Coinbase, największa giełda krypto w USA, zamknęła sesję z 16-procentowym plusem. Inwestorzy uznali, że klarowne przepisy otwierają drogę do masowych wdrożeń płatności stablecoinowych w handlu internetowym – pierwsze pilotaże z Shopify ruszyły jeszcze tego samego popołudnia.

Kurs akcji spółki Circle, emitenta USDC
Kurs akcji spółki Circle, emitenta USDC
Kurs akcji spółki Coinbase, źródło: Stooq
Kurs akcji spółki Coinbase, źródło: Stooq

Ekonomiści zwracają uwagę na mniej widowiskowy, ale potencjalnie bardziej istotny efekt: jeżeli rezerwy stablecoinów rzeczywiście urosną do biliona dolarów do końca dekady, popyt na krótkoterminowe obligacje skarbowe może wystrzelić, zbijając rentowności i ułatwiając finansowanie federalnego deficytu. To scenariusz, w którym kryptorynek staje się mimowolnym nabywcą długu USA, wzmacniając globalną pozycję dolara – choć kosztem potencjalnych zniekształceń krzywej dochodowości i rentowności funduszy rynku pieniężnego.

Kto zyska, a kto zapłaci cenę nowych regulacji

Najwięksi sąsiedzi kuźni prawa na Capitol Hill świętują, ale drobniejsze start-upy liczą koszty. Prawnikom z Doliny Krzemowej wychodzi, że comiesięczna kontrola rezerw i minimalne bufory kapitałowe mogą zjeść nawet 10 proc. marży małych emitentów. Efekt? Rynek – już dziś zdominowany przez trzy marki – może dalej się konsolidować. Krytycy z obozu Elizabeth Warren dodają, że ustawa nie zamyka furtki dla zagranicznych podmiotów, a lobby krypto wydało na kampanie pro-crypto 119 mln USD tylko w ubiegłym roku, więc interes branży przeważył nad ochroną konsumenta.

Tymczasem zwolennicy jak Paul Brody z EY czy analitycy TRM Labs kontrują, że wyższa poprzeczka zaufania jest konieczna, aby stablecoiny mogły w ogóle wejść do ksiąg korporacji. W ich scenariuszu kapitalizacja USDC i USDT ma rosnąć o 20–30 proc. rocznie – efekt mieszanki przejrzystości i naturalnego popytu na dolara poza USA od Buenos Aires po Lagos.

Następny przystanek: Izba Reprezentantów i zegar na rampie

Piłka leży teraz u stóp niższej izby Kongresu, gdzie od miesięcy krąży bliźniaczy STABLE Act. Różnice – głównie tempo wejścia w życie i zakres licencji stanowych – wydają się do pogodzenia, zwłaszcza że Biały Dom Donalda Trumpa oficjalnie „prosi o ustawę na biurko przed sierpniową przerwą”.

Jeśli negocjatorzy uporają się z detalami, GENIUS może stać się prawem jeszcze tego lata, a pełne wdrożenie przypadnie na przełom 2026 i 2027 r., bo sam akt daje regulatorom 18 miesięcy na wydanie szczegółowych przepisów. Wtedy cyfrowy dolar zyska status oficjalnego obywatela amerykańskiego systemu finansowego, a my – czy tego chcemy, czy nie – zaczniemy słowo „stablecoin” odmieniać tak samo naturalnie jak „karta” czy „przelew”.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.