Prawny chaos na Węgrzech. Revolut wstrzymuje obsługę kryptowalut
revolut kryptowaluty bonk

Prawny chaos na Węgrzech. Revolut wstrzymuje obsługę kryptowalut

Firma Revolut wstrzymała obsługę kryptowalut dla wszystkich klientów na Węgrzech – dosłownie z dnia na dzień, bez wcześniejszego ostrzeżenia.

Decyzja weszła w życie 7 lipca 2025 r. i wiąże się z nowymi przepisami karnymi przyjętymi przez rząd Viktora Orbána. Na ich mocy nieautoryzowane usługi kryptowalutowe zostały uznane za przestępstwo zagrożone karą więzienia.

Czy Revolut wie, co robi?

Zamrożenie środków kryptowalutowych na kontach Revolut dotknęło nawet dotychczasowych użytkowników, którzy nie mogą sprzedać ani wypłacić swoich tokenów – obecnie obowiązuje pełna blokada „do odwołania”. Revolut tłumaczy, że decyzja ma charakter tymczasowy i wynika z konieczności dostosowania się do przepisów Unii Europejskiej oraz prawa krajowego. Spółka oczekuje na przyznanie europejskiej licencji MiCA (Markets in Crypto-Assets), ale równocześnie musi uzyskać odrębne pozwolenie od węgierskiego banku centralnego, co dodatkowo komplikuje sytuację.

Według szacunków lokalnych mediów, kryptowaluty posiada około pół miliona obywateli Węgier. Wielu z nich czuje się zdezorientowanych i pozbawionych dostępu do swoich środków.

Nowe przepisy, uchwalone 17 czerwca 2025 r., przewidują surowe kary więzienia – od dwóch do pięciu lat dla użytkowników oraz od trzech do ośmiu lat dla firm działających na Węgrzech bez licencji. Choć rząd tłumaczy, że prawo ma przeciwdziałać praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, krytycy zarzucają mu nadmierną surowość i brak przejrzystości. Praktyczne zastosowanie nowych regulacji wciąż budzi wątpliwości, a instytucje państwowe nie wydały dotąd jednoznacznych wyjaśnień.

Sytuacja jest poważna

Stowarzyszenie Węgierskich Firm Fintechowych (MAFISZ) alarmuje, że przepisy zostały wprowadzone z zaskoczenia i zawierają nieprecyzyjne pojęcia, takie jak „nieautoryzowane korzystanie z usług” czy „walidacja”, których interpretacja może być bardzo szeroka. Eksperci ostrzegają, że skutkiem całej tej akcji może być masowa emigracja lokalnych startupów i specjalistów do bardziej przyjaznych im pod kątem prawnym krajów – takich jak Wielka Brytania, Singapur czy Dubaj.

Revolut nie jest jedynym podmiotem, który zdecydował się w tej sprawie na daleko idące kroki. Firma Bitstamp, mimo posiadania europejskiej licencji MiCA, z obawy przed niejasnymi konsekwencjami prawnymi również zawiesiła świadczenie usług handlu kryptowalutami na Węgrzech. Platforma umożliwia jedynie wypłaty, wpłaty oraz staking. Z kolei globalni giganci – tacy jak Coinbase czy Kraken – kontynuują działalność w tym kraju, powołując się na obowiązujące regulacje UE i brak oficjalnych wytycznych od władz węgierskich.

Dodajmy, że Revolut nie podał terminu przywrócenia wszystkich funkcjonalności, choć przedstawiciele firmy zapewniają, że bankowość, wymiana walut i konta oszczędnościowe działają normalnie. Nieoficjalnie mówi się o tym, że przedsiębiorstwo stara się zacieśnić współpracę z węgierskimi instytucjami finansowymi, m.in. przez przystąpienie do Związku Banków Węgierskich.

Brak jasności prawnej budzi jednak niepokój. Nowo utworzony organ nadzorczy – SZTFH – zapowiedział, że jego kontrola będzie obejmować jedynie usługi wymiany, a nie same aktywa kryptowalutowe. Mimo to Ministerstwo Sprawiedliwości i Narodowy Bank Węgier milczą w sprawie przyszłości interpretacji kodeksu karnego. Co więcej, mimo że UE przewidziała 18-miesięczny okres dostosowawczy do MiCA, Węgry postanowiły zaostrzyć regulacje już teraz, wprowadzając chaos w miejsce spodziewanej harmonizacji.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.