Paweł Szopa wyszedł z aresztu za kaucją. Zapłacił w… Bitcoinie
Paweł Szopa, twórca marki Red is Bad, opuścił areszt po wpłaceniu kaucji w wysokości 2,5 Bitcoina, co stanowiło równowartość około 1 mln zł. Decyzja prokuratury o zaakceptowaniu kryptowaluty jako formy poręczenia wywołała szeroką debatę. Czy Bitcoin stanie się pełnoprawnym środkiem w polskim wymiarze sprawiedliwości?

Bitcoin jako forma poręczenia majątkowego
Jak podaje Rp.pl Paweł Szopa wpłacił kaucję w wysokości 2,5 BTC, co było zgodne z obowiązującymi przepisami. Prokurator Przemysław Nowak potwierdził, że kryptowaluty mogą być uznawane za prawo majątkowe. Oznacza to, że mogą służyć jako zabezpieczenie w postępowaniach karnych.
Zgodnie z art. 266 k.p.k., poręczenie majątkowe można składać w formie gotówki lub innych praw majątkowych. Bitcoin, jako aktywo cyfrowe, spełnia ten warunek. Nie budzi to więc wątpliwości prawnych. Ważne jest jednak, że prokuratura ma prawo badać pochodzenie środków. Jeśli okaże się, że pochodzą z nielegalnych źródeł, kaucja może zostać zakwestionowana.
Zatrzymanie i zarzuty wobec Szopy
Paweł Szopa był poszukiwany od września 2024 roku, a w październiku Interpol wydał czerwoną notę. Następnie 25 października został zatrzymany w Dominikanie, a pięć dni później deportowano go do Polski.
Prokuratura zarzuca mu udział w nieprawidłowościach finansowych związanych z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych (RARS). Według śledczych chodziło o manipulacje przetargami. Szacuje się, że łączna wartość kontraktów, w które był zaangażowany, wyniosła 242,5 mln zł.
Po spędzeniu czterech miesięcy w areszcie, Szopa odzyskał wolność po wpłaceniu kaucji. Mimo to ma zakaz opuszczania kraju oraz kontaktowania się z określonymi osobami.
Sprawa Pawła Szopy jest nadal w toku. Śledczy badają kolejne aspekty dotyczące potencjalnych nadużyć finansowych. Nie można też wykluczyć, że w przyszłości polski system prawny będzie częściej wykorzystywać kryptowaluty w podobnych sytuacjach.