
Oszustwo na Telegramie! Piramida finansowa powoduje kryzys w branży kryptowalut
Dziś rano do mediów dotarła informacja o wielkim oszustwie kryptowalutowym przeprowadzonym za pośrednictwem komunikatora Telegram, w efekcie którego straty przekroczyły 50 mln dolarów.
Oszustwo polegało na nielegalnej sprzedaży tokenów takich jak SUI, NEAR, Axelar, SEI, Aptos i wielu innych. Wśród poszkodowanych znalazło się wiele osób ze świata kryptowalut, w tym inwestorzy venture capital, wpływowi branżowi eksperci oraz inwestorzy. Oszustwo działało w ukryciu przez wiele miesięcy, sprytnie zdobywając zaufanie uczestników, zanim upadło w typowy dla piramid finansowych sposób.
Schemat działania – budowanie wiarygodności
Sam proceder rozpoczął się od pozornie legalnych ofert tokenów Tier-1 OTC krążących w prywatnych grupach Telegramu, z których często korzystały firmy VC i inwestorzy indywidualni. W ofertach obiecywano znaczne rabaty – do 50% – na tokeny przed wprowadzeniem na rynek z dobrze znanych projektów blockchain, często z 4–5-miesięcznym okresem nabywania uprawnień. Wczesne transakcje przebiegały bez zarzutów, co zwiększało wiarygodność twórców projekty i zachęcało inwestorów do angażowania coraz większych kwot. Wraz ze wzrostem zainteresowania rosła również liczba podobnych transakcji w grupach Telegram. Inwestorzy, zwabieni pozorną legalnością i lukratywnymi cenami, przeoczyli jednak pewne sygnały ostrzegawcze, kierując się strachem przed przegapieniem okazji (FOMO). Z kolei oszuści w skuteczny sposób wykorzystali społeczny dowód słuszności.
Pierwsze sygnały ostrzegawcze zaczęły pojawiać się na początku 2025 r. Eman Abio z zespołu SUI napisał wówczas na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter): „Nie ma żadnej transakcji!”. Podobne ostrzeżenia pojawiły się od Luciana Mincu z MultiversX. Niestety, inwestorzy niemal całkowicie zignorowali te komunikaty. Kapitał nadal napływał – nawet gdy zaczęły pojawiać się niespójności.
Mocne tąpnięcie
Wszystko wyszło na jaw 1 czerwca 2025 r., po wprowadzeniu ostatniej „oferty” dotyczącej tokenów Fluid. Następnie, bez żadnego wyjaśnienia, zaprzestano wcześniej obiecanej dystrybucji tokenów. Ofiary uspokajano wymówkami, powołując się na opóźnienia w weryfikacji KYC (Know Your Customer).
Tymczasem 19 czerwca Aza Ventures — grupa venture capital zaangażowana w wiele transakcji — ujawniła, że również została oszukana. Ich główny kontakt, o pseudonimie „Źródło 1”, rzekomo organizował piramidę finansową, wykorzystując środki od nowych inwestorów do wypłacania zwrotów wcześniejszym uczestnikom. Ponadto odkryto, że dwie inne osoby kontaktowe, „Źródło 2” i „Źródło 3”, również kierowały transakcje przez tę samą osobę, zwiększając skalę oszustwa.
Ostatecznie Aza Ventures zidentyfikowała „Źródło 1” jako Ravindrę Kumara, obywatela Indii i założyciela projektu kryptowalutowego notowanego na Binance. Chociaż Kumar zaprzecza wszelkim zarzutom i zapowiada publiczne wystąpienie w sprawie, Aza twierdzi, że udało mu się przekazać 24,5 miliona dolarów za pośrednictwem portfeli, które obecnie są powiązane z Binance. Z skradzionych środków pozostało podobno tylko około 100 000 dolarów.

Aza Ventures kontynuuje negocjacje w nadziei na odzyskanie części środków, wyznaczając termin zwrotu do końca miesiąca. Wyraziła nadzieję, że wpływy z przyszłych emisji tokenów mogą ostatecznie zostać wykorzystane do zrekompensowania strat oszukanych inwestorów.
Opisany przez nas incydent rzuca nowe światło na nieodłączne ryzyko związane z nieuregulowanym obrotem kryptowalutami na rynku pozagiełdowym, szczególnie na nieformalnych platformach, takich jak Telegram. Chociaż kanały te oferują wygodę i dostęp do prywatnych transakcji, brakuje im zabezpieczeń i nadzoru regulacyjnego. Oszustwo to pokazuje, jak łatwo socjotechnika, szum medialny i obietnica ekskluzywności mogą zostać wykorzystane przeciwko nawet doświadczonym inwestorom.