Nie wiemy, ile mamy Bitcoinów, czyli księgowość w stylu rządowym. Tu też pomoże DOGE?
US Marshals Service, amerykańska federalna służba policyjna, ma problem natury matematycznej. Nie jest bowiem w stanie doliczyć się, ile tak właściwie Bitcoinów znajduje się w jej dyspozycji. A kwota ta nie jest błaha i idzie w miliardy dolarów. Szczęśliwi pieniędzy (zwłaszcza tych nieswoich) nie liczą…?
Spośród wszystkich amerykańskich formacji bezpieczeństwa wewnętrznego, US Marshals (USMS) uchodzi za jedną z najbardziej nobliwych. I najstarszą – powołano ją jeszcze w 1789 r., za prezydentury Jerzego Waszyngtona. W odróżnieniu od wielu innych agencji, jej wizerunku nie obciążają też jakieś sensacyjne skandale czy antypatia społeczna (czego nie można powiedzieć np. o FBI czy ATF).
Nie znaczy to jednak, że strukturalne problemy rządu federalnego – pośród nich gigantyczną niegospodarność, korupcyjne powiązania z organizacjami pozarządowymi, przerost zatrudnienia, niesubordynację i niekontrolowany sposób działania – jej nie dotyczą.
Matematyka w wydaniu rządowym
Wręcz przeciwnie, dotyczą, i to jeszcze jak. Jak wiadomo, porażającą głębię tych problemów odsłoniła (i to jeszcze nie w całości) działalność Departamentu ds. Efektywności Rządowej (DOGE) Elona Muska. I choć w przypadku US Marshals nie odnotowano (póki co…) transferowania miliardów dolarów do „zaprzyjaźnionych” z politykami NGO-sów, to machina administracyjna tej służby zdecydowanie ma pole do poprawy.
Jednym ze statutowych zakresów odpowiedzialności US Marshals jest zarządzanie majątkiem, który skonfiskowano, przejęto lub w inny sposób (nie zawsze legalny, o co zresztą toczą się pozwy) na rzecz rządu federalnego USA różnym osobom i podmiotom. Wśród tego majątku poczesne miejsce zajmują także Bitcoiny i inne kryptowaluty. Służba ma jednak z nimi problem.
W teorii wydaje się to nielogiczne – aktywa kryptograficzne, jako zasób wirtualny, przechowywać jest nieporównywalnie łatwiej i prościej niż nieraz wartościowe przedmioty fizyczne, wymagające stosownego zabezpieczenia, konserwacji, magazynowania etc. Przechowywanie federalnych Bitcoinów przerosło jednak US Marshals do tego stopnia, że formacja pogubiła się w rachunkach.
US Marshals następni na liście?
Słowem – nie wie, ile ma BTC. A to problem – i to nawet spory, biorąc pod uwagę, że w USA rozważa się utworzenie narodowej rezerwy bitcoinowej. Jej gros miałyby stanowić właśnie te aktywa, które gdzieś pogubiły się USMC. Rodzi to także zasadne podejrzenia, że Bitcoiny te ktoś mógł po prostu ukraść lub zdefraudować.
Na tym problemy się nie kończą. W praktyce operacyjnej w USMS zdarzać się mają szokująco niskie standardy bezpieczeństwa. „Księgowość” Bitoinów prowadzona jest w arkuszach Excel, zaś do przekazywania informacji ich dotyczących (pomijając fakt, że odpowiedź na oficjalne zapytanie potrafi zajmować całe tygodnie) wykorzystuje się zwykłą, nieszyfrowaną (!) komunikację e-mailową.
Czyżby US Marshals była kolejnym kandydatem do niezbyt przyjemnej, ale jakże pożytecznej wizyty DOGE? Departament ten, pełen informatycznych talentów zebranych przez Muska, poradził sobie już z bardziej zawikłanymi przypadkami, jak w zamierzony sposób nieprzejrzysta księgowość w USAID czy Departamencie Skarbu.

