Największy hejter Bitcoina uruchamia rezerwę krypto i prosi o BTC na urodziny. O co tu chodzi?
Urodziny Petera Schiffa przeszłyby pewnie bez echa, gdyby nie jego dość nietypowa prośba. Znany krytyk kryptowalut postanowił uczcić ten dzień z iście satyrycznym akcentem. Zaapelował do swoich obserwatorów, by zamiast życzeń i prezentów… przesłali mu BTC.
Peter Schiff z przymrużeniem oka: „Zamiast prezentu – wyślijcie mi BTC”
„Dziś obchodzę swoje 62. urodziny. Aby uzupełnić rezerwy bez ponoszenia kosztów – jak rząd USA – przyjmuję Bitcoiny w ramach prezentu” – napisał Schiff. I dodał, że udało mu się je w końcu przenieść z giełdy na portfel sprzętowy.
Choć cały gest był przepełniony ironią, Schiff naprawdę podał adres swojego portfela BTC. Do tej pory zebrał na nim około 4650 dolarów w bitcoinach, głównie od drobnych darczyńców. A komentarz? „Moja strategia to pójść na dno razem z tym statkiem, jak prawdziwy HODLer!”

Dla przypomnienia – Schiff to nie tylko krytyk kryptowalut, ale też facet, który przewidział kryzys w 2008 roku i współzałożyciel Euro Pacific Asset Management. Od lat słynie jednak głównie z faktu, że nie zostawia suchej nitki na bitcoinie i wszelkich cyfrowych aktywach.
Trump i kryptorezerwa? „To pułapka”
Szczególnie ostrą krytyką obdarzył plan Donalda Trumpa dotyczący stworzenia narodowej rezerwy bitcoinowej. To właśnie te plany były punktem zapalnym do zorganizowania sarkastycznej zbiórki. Według Schiffa to strata czasu i zasobów. „Każdy dolar wydany na kryptowaluty to dolar mniej na realną gospodarkę” – pisał wcześniej.
Co więcej, już w 2024 roku sugerował stworzenie narodowego USAcoina zamiast strategicznych zapasów BTC. Szpilę wbił też w kierunku Białego Domu, który jego zdaniem powiązał się z branżą krypto w sposób niepokojący. Szczyt kryptowalutowy w Białym Domu nazwał „narodową kompromitacją”.

Tkwi przy swoich żelaznych poglądach
Schiff od lat konsekwentnie stawia na złoto jako „prawdziwą” formę rezerwy wartości. Jego zdaniem, kryptowaluty są niczym innym jak nową formą bańki spekulacyjnej, napędzanej głównie przez emocje, marketing i rządowe zamieszanie. Twierdzi, że każde państwo inwestujące publiczne pieniądze w kryptowaluty traci szansę na realny rozwój gospodarki opartej na produkcji i fizycznych dobrach.
Mimo to, ironiczna akcja urodzinowa Schiffa wywołała sporo uśmiechów – nawet wśród jego oponentów. Niektórzy komentatorzy zauważyli, że to być może najbliżej, jak Peter kiedykolwiek był do stania się bitcoinerem. Inni żartowali, że wkrótce otworzy kanał edukacyjny o cold walletach.
Z kolei sam Schiff wydaje się bawić sytuacją równie dobrze jak jego followersi. Czy to zapowiedź zmiany frontu? Nigdy nie mów nigdy. Wielu zatwardziałych przeciwników zaliczyło już spektakularne „nawrócenia” na kryptowaluty. Choć znając jego poglądy, prędzej zobaczymy go z kilofem w kopalni złota niż na bitcoinowej konferencji w roli prelegenta.